Cześć, jak tam u Was? :)
Wczoraj dzień zleciał szybko, ale bardzo dobrze.
Śniadanie: jajecznica z zieloną cebulką, kromka chleba żytniego, kromka chleba słonecznikowego
Drugie śniadanie: maślanka, banan, kakao, cynamon, płatki owsiane, płatki jaglane
Obiad: buraczki z chrzanem, ziemniaki z ziołami pieczone w piekarniku, jajko sadzone z zieloną cebulką
Kolacja: sałatka - mieszanka sałat, papryka, pomidor, ogórek konserwowy, zielona cebulka, jogurt naturalny, ketchup
W ciągu dnia, kawa, herbaty zielone, woda. :) 45 minut ćwiczeń na orbitreku.
Wieczorem przyjechał narzeczony z piwem i ciastkami. Proponował pare razy, ale nie wypiłam ani łyka piwa ani nie zjadłam ani okruszka ciasteczka ! Jestem z siebie dumna, choć kusiło i to bardzo.
Dzisiaj na śniadanie zjadłam 3 kanapki chleba żytniego z sałatą, szynką, pomidorem i zieloną cebulką.
Drugiego śniadania nie było bo wstałam późno.
Obiad: makaron razowy, warzywa na patelnie i pierś z kurczaka, na górę dałam trochę jogurtu naturalnego i ketchupu.
Na podwieczorek i kolację jeszcze nie wiem co zjem. Za godzinę idę poćwiczyć.
Pozdrawiam ! :*
andziasek90
20 lutego 2016, 07:24Gratulacje!Oczywiście, za to że nie uległaś :-)
angelisia69
19 lutego 2016, 16:52gratuluje silnej woli,a obiadek buraczkowo-jajowo-ziemniaczany do mnie przemawia ;-) Powodzonka
.daydream.
19 lutego 2016, 16:07Super, że nie uleglas :-) gratuluje i życzę powodzenia w dalszej walce :-)