Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem uparta( ale nie zawsze konsekwentna).Postanow
iłam
znowu być piękna i zgrabna. Żeby po 11(edit:już 17)latach małżeństwa znów zmieścić się w sukienkę ślubną( raczej nierealne, bo przed ślubem to chyba miałam anoreksję-po każdej przymiarce krawcowa zwężała sukienkę, bo była za duża:))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3244
Komentarzy: 18
Założony: 13 stycznia 2012
Ostatni wpis: 29 września 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mofija

kobieta, 50 lat, Mirowice

174 cm, 77.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Co tydzień kg mniej! Do sylwestra 68kg!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 sierpnia 2018 , Skomentuj

W międzyczasie było lepiej. Waga waha mi się między 70 a 74. Może nie ma tragedii, ale nie lubię tych kilogramów. Marzy mi się 68. Niby tylko 6 kg ale po 40 to straszne wyzwanie. Jak miałam 25 lat, to wystarczyło,że pomyślałam o odchudzaniu i waga sama spadała:)Jak miałam 35, musiałam się trochę przyłożyć. Teraz jak ma 44 mój organizm mówi:ha ha, pocałuj mnie w nos:(

5 sierpnia 2015 , Skomentuj

Stosuję dietę, liczę kalorie, piję tą durną prolavie( kolejny produkt z kategorii: nie zaszkodzi,nie pomoże-nie polecam) i nic. Chyba muszę się przebadać. To chyba nie jest normalne,że nic nie działa.Może odezwała mi się tarczyca i hormony szaleją..  Jak się zatrzymało tak stoi. A poprzednim razem, to po tygodniu było 2 mniej. I co tydzień kolejny kilogram . To dopiero motywacja:)A teraz nic. Walczę tak już ze 4 miesiące. Próbuje 3 tygodnie i się zniechęcam. Potem przerwa i znowu postanawiam spróbować. Chcę się pozbyć tylko(lub aż)4 kg.. Zwariuję niedługo. Z drugiej strony od roku ważę tyle samo. Więc to nie jest całkowita klęska. Echh.....Wytrzymam jeszcze trochę i pójdę do lekarza zrobić badania. w końcu chyba najwyższy czas.....

8 lipca 2014, Skomentuj
krokomierz,0,0,0,10,0,1404851587
Dodaj komentarz

31 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

W miejscowości Lipsko nad Wisłą była kiedyś tak zwykła sobie budka koło dworca autobusowego.I tam w tej budce robili cudowne, przepyszne, pełen warzywek i nie wiem czego jeszcze HAMBURGERY!!! Ale bym takiego teraz zjadła......

3 sierpnia 2013 , Skomentuj

Zmieniłam dietę na IGPro i zrobił mi się taki bałagan w profilu,ze nie mogę na to patrzeć.O ogarnięciu nie powiem. Chyba mi się nie podoba, ale poczekam tydzień. Może mi to uporządkują, bo okazuje się, że po 2 miesiącach nadal ważę tyle samo, co na początku, a następna prognoza to 5 kg więcej niż ważę obecnie.Totalny bałagan.

26 lipca 2013 , Komentarze (3)

Znowu tylko 20 dkg.

25 lipca 2013 , Skomentuj

a i tak zdarzają mi się dni,kiedy dopada mnie taki wściekły apetyt,że zjadłabym konia z kopytami. Właśnie apetyt, nie  głód,niestety.Apetyt jest wrogiem każdej diety. Obawiam się, że jutro zanotuję wzrost wagi. Od początku powinnam schudnąć już 8 kg,a zatrzymałam się na 6 i nie mogę drgnąć.Ech....:(

22 lipca 2013 , Komentarze (1)

Niestety znowu tylko 20 dkg. Mój organizm rządzi się własnymi prawami i prognozy pani dietetyczki jakoś odstają. Pocieszam mnie myśl, że teraz znowu powinno pójść w dół. Mam nadzieję. Bo moja wymarzona waga coraz bardziej odsuwa się w czasie.

12 lipca 2013 , Komentarze (1)

Hurra! 4 opakowania smalcu,(a  nawet 5!, bo chyba mają po 20 dkg),spadło ze mnie!