Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hej


Dzięki dziewczyny. Powoli coraz lepiej - wraca mi zdrowie. @ przyszła więc właściwie nic bym nie jadła, ale się zmuszam i posiłki jem tak jak trzeba choć nie dokańczam porcji która na dany posiłek jest mi przeznaczona. 

Jedna z Was pytała jak sobie radzę  ochotą na słodycze, więc.... poczytałam kilka rad na Vitalii i najpierw staram się odkładam to w czasie...np myśle sobie ok...jak przez poł godziny nie zjem może mi się odechce-w tym czasie staram się robić co innego- zajmuje się praca, czytam lub wychodzę z psem...najczęsciej mija tyle czasu, że nadchodzi czas na kolejny posiłek. Ponadto wyobrażam sobie,że zawiode samą siebie...przecież nie odchdzam sie dla kogoś a dla MNIE! jak już słodyczowy głód mea meczy to... kłade się na podłodze i robie brzuszki, aż mnie zaboli brzuch :D może to głupie ale mi pomaga i odechciewa mi się wszystkiego co słodkie :D

jak u Was?

K.

  • Skarlet24

    Skarlet24

    1 marca 2018, 13:38

    Z ćwiczeniami masz rację, pomagają nie tylko na słodycze, ale też na ogólne napady głodu i na bardzo silny stres/cierpienie duchowe (sprawdziłam na sobie). A wiesz co mnie zaskoczyło u Ciebie? Brak parcia na jedzenie przy @. Ja to już tydzień wcześniej wszystko bym pochłaniała, byle tylko jeść

  • Azane

    Azane

    28 lutego 2018, 17:28

    Brzuszki ja zachcianki? Dobre! Jejku naprawde dobre, bo i słodkie niezjedzone i brzuszek się robi:))))

  • Maratha

    Maratha

    27 lutego 2018, 20:44

    dobry motyw z tymi brzuszkami :D podoba mi sie. Ja rzadko mam ochote na slodkie, a jak juz mam to robie swoje desery i wliczam w bilans :)

  • tarasiuk

    tarasiuk

    27 lutego 2018, 19:35

    Powrotu do zdrówka ! :)