Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie wygladala pani na blondynke....


Czesc laseczki...
Musze sobie troche pogadac...no wiec...
Rozmowa o pracy,przychodze na umowiona godzine,melduje sie w recepcji,przemily pan informuje mnie ze zaraz ktos po mnie zejdzie,ok i nagle wylania sie kobieta,mniej wiecej w moim wieku,i pyta sie: (dodam ze praca w administracji)
-pani D....?????
-Tak....
-nie spodziewalam sie ze jest pani blondynka....na zdjeciu byla pani ciemniejsza
-he?????WTF
-zapytalam jej (o zgrozo,moje wrodzone pyskowanie) czy przyjmuja tylko brunetki...??
-glupia mina wystarczyla
Coz pracy nie dostalam,i tak sobie mysle...ze toreancja w tym pieprzonym kraju jest cholernie slaba...Hipstersi rzadza..
Ja ide na rozmowe kwalifikacyjna ubrana w miare elegancko,a gadam z jakas baba w wyciagnietym swetrze,podartych portkach,wielkim koku na glowie i okularach na pol twarzy...ok,niech sobie laza jak chca,whatever,ale dlaczego oni patrza na kobiety bardziej elegancko ubrane z pod byka???
To juz nie pierwszy raz...gdy jestem na rozmowie o prace,totalnie za elegancko ubrana,
ostatnio bylam na takim grupowym sprawdzaniu kwalifikacji do pracy.
Test geograficzny,test z 3jezykow itd,poszlo mi naprawde dobrze i co sie okazalo,
ze w odmownym liscie napisali ze nie bede pasowac charakterem do ich teamu...
No tak bo oprocz wiedzy,robili luzna pogadanke na temat ulubionego filmu,serialu i planow wakacyjnych...
Oczywiscie wiekszosc ludzi hipstersow w swetrach,portkach,i wogole jakos tak lujowato ubranych opowiadalo o filmach fantastycznych,i o wakacjach pod namiotem blablabla,
wogole czulam sie jak idiotka tam,jedyna w szpilakch,marynarce itp...
I niby oni toleruja wszystkich i kochaja caly swiat i sratatata,ale jak juz masz delikatny makijaz,szpilki i marynarke,to jestes ZLOOOOOOOO...
Dzisiaj postanowilam ubrac sie jak luj na rozmowe...
fryzura ala wstalam z lozka,niebieskie skarpetki,czerwone przykrotkie portki,jakas koszula,-nie moglam patrzec na siebie w lustrze hehe
i co,i moglabym dostac u nich pracy...jednak podzialalo
Ale w sumie,za moim zdaniem gowniane pieniadze,
a wiecie co????
Mam ich w dupie,i chociaz jestem po studiach i znam dwa jezyki obce,wole naprawde opiekowac sie dziecmi,albo rano posprzatac jakies biuro,niz pracowac z takim ''innymi''
nie lubie takich ludzi,i nie chodzi o ich debilny moim zdaniem sposob ubierania sie itd,
tylko o to ze sa gowno a nie tolerancyjni!!!
Oczywiscie taka tymczasowa praca powinna mi do pazdziernika wystarczyc.
od pazdziernika mam nadzieje dostane sie do szkoly...polozniczej,
papiery zlozylam:-) trzymajcie kciuki...


  • Dariusiaa

    Dariusiaa

    8 marca 2014, 20:53

    O rany, okropne rzeczy piszesz. A to w administracji taka hipsterska moda, czy jaka branża? Bo domyślam się, że np. od kreatywnych nie oczekuje się konserwatyzmu, ale w większości zawodów raczej dyskretna elegancja właśnie jest bezpieczna. Tak czy inaczej, jeżeli powiedzieli Ci, że nie pasujesz to nie masz się co przejmować, bo nad kompetencjami możesz pracować, ale przecież charakteru swojego nie zmienisz pod pracę. W końcu trafisz tam, gdzie pracują normalni ludzie :)

  • TitkaFritka

    TitkaFritka

    7 marca 2014, 22:31

    Do mojej koleżanki przyszła dziewczyna na rozmowę o pracę (lekarz). Najpierw zadzwoniła, czy ma się ubrać elegancko???? Moja koleżanka odpowiedziała, że rozmowa będzie na luzie, więc niekoniecznie. no cóż, dziewczyna wyglądała jakby przez ostatni miesiąc się nie myła i lustra nie widziała- rozciągnięty dres i brudne paznokcie..... cholera, pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz- i lepiej się odstawić, niż jak lump wyglądać.

  • Angela104

    Angela104

    7 marca 2014, 22:14

    taa też to znam... jak wyglądasz lepiej od nich od razu odpadasz... Ja kiedyś poszłam na rozmowę w PODOBNO za ostrym makijażu ( zawsze maluje oczy linerem i czarną kredką na dole ) ale nie wiem czemu jej się to nie spodobało... Eh....cała filozofia... sędzina miała makijaż rodem z piekła, blond czupiradło natapirowane na głowie , szpile , tapeta , dekold , mini i jakoś kur... w sądzie moze tak pracować , a ja przyszłam w płaszczyku , jeansach i sandałkach na koturnie ( lato było) to do mnie z tekstem "NIE MASZ WGL SZACUNKU DLA SĄDU I WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI" - spojrzałam na nią i miałam krzyknąć "WTF ?!" .... Polsko , powiedź co wybawi Cię , bo to co się tu wyprawia już przestało bawić mnie....