Przez ostatni tydzień prawie nie ćwiczyłam, bo kiepsko się czułam. Zaczęłam ćwiczyć wczoraj. Wcześniej to były tylko spacerki i kijki. Waga wahała się w między 63,5-63,9. Wczoraj jednak były ostatki i cały dzień jadłam (lepiej nazwań to po imieniu- żarłam) mało kalorycznie! Na śniadanie arancini (wypróbowałam przepis i polecam- są pyszne, ale są smażone w tłuszczu!!) i jogurcik (73kcal), na obiad de volaille z pieczarkami i ogórki (znowu smażone coś!), a że wczoraj pierwszy raz robiłam pączki z ajerkoniakiem (zawsze robiłam z dżemem), to na kolację zjadłam jednego pączka, jednego chruścika i jedną małą oponkę! Zrobiłam to wszystko sama, bo domownicy chcieli chruściki a ja wypróbować pączki (wyszły wyśmienicie ;-) )
To, że jak wejdę dzisiaj na wagę i się przewrócę z wrażenia, to było jasne. Dzisiaj waga 64,7!!!!
Ale to, że dzisiaj obudziłam się z chęcią nawpierdalania się, to już nie jest takie jasne!!!! Co się dzieje?????!!! Jak na razie nie zjadłam nic takiego, ale nosi mnie i nie wiem czy wytrwam :-((( Może to stres? Pączki były pyszne i chciałabym żeby je zjedli!!! Reszta mnie nie rusza..
Do tego od 4 dni nie byłam w wc, a wpierdzielam zapisane przez lekarkę "coś", które powoduje, że w brzuchu non stop mi burczy i mam taki balon, że brak słów! No, ale w końcu kiedyś pójdę do wychodka hahah ;)
Tak w ogóle, to ciężko się przyznać do takiej porażki :-(
żebym tylko dziś już nic kalorycznego nie żarła, a się przyznam, że mam odłożonego pączka :-(((( Głupia ja :-((((
Kiedyś jak zjadłam słodkie zamiast jakiegoś posiłku było ok, ale nie tyle rzeczy smażonych na raz!!! Co mnie pokusiło????!!!
krystynaaaaa
17 lutego 2012, 15:55na lepsze trawienie! Miłego dnia!
Shamiga
17 lutego 2012, 15:33Nom takie spotkanie planuję na pewno, ale najpierw lepiej jak chłopak sam pogada z swoim ojcem, bo przecież głupio mi tak prosić go o pożyczkę i to na taka sumę! Ale.. ja sobie jeszcze z swoim pogadam, niech się weźmie w garść. ^_- Pozdrawiam! A propos wczorajszego tłustego . Sama dzisiaj lekko spanikowana się obudziłam po tym co wczoraj zjadłam, ale Callanetics pomógł plus 6weidera skakanka i troszkę pompek. Więc polecam się spocić ćwicząc, od razu jakoś rozum wraca.
MllaGrubaskaa
17 lutego 2012, 13:27Zastanawiam się po co ty dziś na tę wagę właziłaś skoro wczoraj więcej pojadłaś i wc od kilku dni nie było . Poczekaj z następnym ważeniem kilka dni .
Shamiga
17 lutego 2012, 12:25Oj tam Oj tam. W końcu to ostatki . Jak to się mówi Kto zjada ostatki ten piękny i gładki. Pobalowałaś wczoraj i dobrze ^_-. Dzisiaj Go ćwiczyć z godzinę czasu i tak codziennie. I dalej odżywiaj się zdrowo! Nie warto na siłę się katować. Jak organizm ma ochotę to przecież raz na ruski rok można coś wszamać tłustego. Nie poddawaj mi się tam i dalej dąż do celu! Będzie dobrze! ^_^
Andziaaaaaaaaaa
17 lutego 2012, 11:56;/ tak nie raz bywa....ale trzeba się wziąc w garsc...i choc sie upadlo to podniesc....i dawaac rade coraz lepiej;P
mamaizonaa
17 lutego 2012, 11:55powodzenia w dietkowaniu