Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 18


rano zaspałam na jogę i nie zdążyłam poćwiczyć niestety :(

dieta ś: jogurt i arbuz, 2ś serek wiejski sok grejfrutowy, o:pomidorówka, p:maliny i jeżyny. kawa, woda, herbata zielona, herbata z sokiem.

1,5 godziny siłowni było :)

jak dobrze że jutro piątek a właściwie piąteczek :) jutro mam umówioną kosmetyczkę i peeling kawitacyjny. jutro to też dzień odpoczynku -  nie idę na siłownię -  mąż ma wychodne :) a i jeszcze fryzjer jutro :) waga jest cały czas uparta i nie chce się przemieścić ani o gram. może jutro będzie lepiej :)

życzę miłej nocki. zimno dzisiaj tylko 9 stopni.

  • blabli

    blabli

    9 sierpnia 2012, 23:22

    Waga w końcu musi być łaskawa. Piątek zapowiada się fajnie. Pozdrawiam.