Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
80 dzień i takie tam


80 dni za mną. Moja waga na wczoraj to 111.2 kg, ostatnio skacze, są wahania. Czasami mnie to drażni, chodź dobrze wiem że tak bywa i że muszę uzbroić się w cierpliwość. Z utęsknieniem czekam na 110 kg... A jeszcze fajniej będzie mieć "9", ale to jeszcze kawał drogi. Skupiam się na tym co tu i teraz.... I cieszę się jak dziecko. Bawię się w kuchni bo ma być smacznie i zdrowo, nie ciągnie mnie do grzechów, ruszam się - obecnie ćwiczenia podczas rehabilitacji, spacery są również jeśli mam dzień bez bólu. Wszystko fajnie się układa. Mam nadzieję że nic mi tego nie runie, a moja siła każdego dnia będzie coraz większa i większa. 

Za chwilę zaczynamy naszą wakacyjną przygodę. Kompletuje garderobę, kupiłam buty, czekam na stroje kąpielowe, zamówiłam  też podróżne gadżety typu pasy do walizek - ciekawe czy się sprawdzają ?, wagę bagażową - potrzebna bo waga łazienkowa robi pomiar jak czuje ciepło człowieka a nie chciałabym przekroczyć normy. Kupiliśmy wagę z firmy X, kompletny niewypał! Nie działa. Skusiła mnie cena..... Było aż za tanio bo 20 parę zł oraz marka bo ze znanego sklepu z walizkami, torbami etc... Musiałam kupić inną, oby była warta swojej ceny bo ta już droższa, przecena gadżetów podróżnych była więc kosztuje ok 70 zł, a kosztowała 170 zł wyjściowo. Jutro kurier ma być. Nie wiem jak z Wami , ale zawsze co roku na wakacje coś potrzebujemy. No i niestety kilka pięknych stów z tego wychodzi. 

W sobotę jadę  do Niemiec. Cieszę się. Berlin to mój drugi dom. Tydzień tam zabawie, wracam, spinam sprawy i lecimy do Hiszpanii. 


Moje umilacze na sierpień 



A dziś 


Owsianka z bakaliami 

Makaron bezglutenowy z kurakiem i warzywami 


Botwinka 


Wlwc jeszcze 200 g borówek a na kolację coś mega białkowego muszę zrobić. 

Jak każdy się na V. Znów zmiana szaty. Mi nawet się podoba, chodź. Je powiem ciemny pasek na dole trochę irytuje i musiałam nakombinować się żeby tu napisać. Kwestia wprawy i przyzwyczajenia. Do miłego! 



  • Vannesa

    Vannesa

    31 lipca 2024, 14:50

    ;) u mnie też bez zmian na wadze. Wróciłam po urlopie i już mam kryzys... :/ powodzenia i odpoczynku:)

  • krolowamargot1

    krolowamargot1

    31 lipca 2024, 10:53

    Waga bagażowa to bardzo przydatny gadżet- zwłaszcza jak się dużo lata i czasem linie lotnicze mają różną wagę dopuszczalną etc. Ale ja mam tę samą od 10 lat, wymieniam tylko baterie. Cii ok do zakupów, to nie, nie kupuję rzeczy co roku czy co wyjazd, a jeż dżę/latam bardzo dużo. Zakupy robiłam w listopadzie, bo jechałam na wyprawę na koniec świata i potrzebowałam na przykład torby zamiast walizki i worków wodoodpornych na ubrania, bo 2/3 czasu byliśmy na Oceanie. Ale na zwykłe wakacje gdzieś tam- wyciągam walizkę i w kwadrans jestem spakowana.

  • JeszczeRAZ!

    JeszczeRAZ!

    31 lipca 2024, 07:11

    Tak. Trzeba się mocno nakombinować 🤪🍅🍅

  • malutkikruk

    malutkikruk

    30 lipca 2024, 23:34

    Pozdrawiam :) pysznie to menu wygląda. Moja waga też stoi, no matko kochana.