Tak. Świadomie albo i nieświadomie robię sobie krzywdę, bo jak można inaczej nazwać to co ze mną się dzieje. Przecież obiecuję sobie, że będę się pilnować z jedzeniem a za chwilę idę i szukam co by tu sobie zjeść. Co z tego że do południa idzie fajnie a popołudniu wszystko się wali. No i tak na chłopski rozum gdybym policzyła kalorie to nie ma szans nie schudnę.
Zaczarowanaa
31 lipca 2016, 09:30Jakbym siebie czytała echhh....
nati171
30 lipca 2016, 17:57Trochę więcej wiary w siebie. Dasz radę nie poddawaj się !