Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gdzie szukać mobilizacji?


Nie było łatwo wrócić do pisania pamiętnika na Vitalii. Uciekłam jak tylko zrobiło się gorąco i waga zaczęła się zwiększać a dietę nazwyczajniej w świecie szlag trafił. Nie było łatwo ze wstydu. Podglądałam od czasu czasu dziewczyny i widząc jak sobie dają radę zazdrościłam im tego a siebie jeszcze bardziej nienawidziłam. A od kilku tygodni załapałam mega doła. Na nic nie miałam ochoty, nic mi się nie chciało a już na pewno nie myśleć o swojej diecie i o sobie. O sobie myslałam tylko co najgorsze więc po co sobie tym zawracać głowę. ponieważ nie mam w poblizu osoby, której mogłabym się wypłakac na ramieniu zaczęłam dawać upust negatywnym emocjom w pałaszowaniu wszystkiego co ma w sobie cukier, duuuuuuuże ilości cukru i zapędziłam się w kozi róg. Bo zawsze w moim życiu ja byłam na końcu. Byłam starszą siostrą więc zawsze było ustąp bo jesteś starsza itd, itd ale chyba nie jestem gotowa aż na takie uzewnętrznianie się. Narazie postanowiłam wrócić z pochyloną glową i przyznać się do swojej porażki, kolejnej już w moim życiu. Co będzie dalej nie wiem?  Tylko jak zanleźć w sobie siłę, którą miałam jeszcze jakieś 7 m-cy temu?
  • krett

    krett

    20 października 2010, 13:33

    Przecież nie ważysz 200kg żeby się poddać! Głowa do góry! Ćwiczenia i rozsądne jedzenie :) Wyznacz cele pośrednie. Motywacją jest to, że jesteś kobietą i musisz o siebie dbać! Ćwiczenia to zdrowie! Pomału do celu! Ja w Ciebię wierzę! To co było się nie liczy! Kogo obchodzi co było kiedyś. Pokaż wszystkim na co Cię stać! Zaskocz wszystkich! Warto!

  • justynaDD

    justynaDD

    20 października 2010, 13:27

    W SOBIE, DZIECIACH...PAMIĘTNIKACH INNYCH VITALIJEK

  • andreaX

    andreaX

    20 października 2010, 13:21

    Ach te słodycze! Jak to jest że w teorii wszystko się wie, co dobre a co złe dla naszej figury, a praktyka nijak ma się do tego. Ja też jestem "uzależniona" od słodyczy (nie raz tocze w sobie wewnętrzną walkę z nimi, zwykle przegrywając) Czy nie można by ich zastąpić np. gotowaną piersią z kurczaka. Dlaczego to słodkie tak nas ciągnie.

  • krzyzykomania

    krzyzykomania

    20 października 2010, 13:20

    mialas motywacje 7 miesiecy temu to i teraz jakaś ją odgrzebiesz :) silna jestes. pierwszy krok zrobilas :) przyjdzie czas i na kolejne

  • zlanasiebiee

    zlanasiebiee

    20 października 2010, 13:17

    trzymam kciuki-bedzie dobrze-damy rade-bo jak nie my to kto-buziaki

  • karla1974

    karla1974

    20 października 2010, 13:17

    Przecież wiesz, że Ty jesteś dla siebie najważniejsza i dla Nas też!!! Ja też zaczęłam kolejny raz , bierz sie do roboty niech cukier nie rządzi Twoim życiem. Niewiem jaką dietę stosowałaś ale ja tez jestem strasznym łasuchem ale jestem na diecie dukana na której smaki na słodkie pojawiaja się rzadko a jak się już pojawia to w przepisach dukanowskich jest mnóstwo dozwolonych pyszności. Także dość użalania - PRZED NAMI WYZWANIE- ktoremu napewno wspólnie sprostamy!!!

  • niunia7472

    niunia7472

    20 października 2010, 13:12

    kochana mam tak samo jak ty i ciezko mi z tym bardzo staram sie bardzo od paru miesiecy ale słodycze sa odemnie silniejsze tak bardzo ze sie objadam pozdrawiam i trzymaj sie cieplutko nie jetses sama masz nas