Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartek
29 października 2009
No udało się. Chociaż nie, chwileczkę, zjadłam dziś 1 nimm 2 z sokiem owocowym. Jak na mnie to i tak sukces. Do tego dołożyłam 15 min. hula hop. Już prawie nie boli przy kręceniu no i z ciekawości a6w ciekawa jestem ile wytrzymam. A tak poza tym to oczęta mi się kleją i spadam do wyrka.
ptysia76
30 października 2009, 17:42Dziękuję,że jesteś i za słowa otuchy:)))Trochę mam przekichane ale nie poddam się.Udało mi się rzucić palenie,udało mi się schudnąć,jestem twarda i mogę dużo,wierzę w siebie.Dziś w pracy usłyszałam komplement może banalny ale podbudował mnie.Usłyszałam" Aga nie podnoś tego kosza bo cie złamie,taka chudzina jesteś"...Ja chudzina???No tak! nawet nie wiesz jak miło mi się zrobiło. W maju ważyłam 85kg a dziś 71:)))Trzymam za Ciebie kciuki i mocno całuję pa pa:)))