Waga z wczoraj wieczorem: 55,2 kg
No i pomiary z dziś w porównaniu z ostatnimi (a zaczęłam dietę dopiero w niedzielę) - patrzcie na to!
Wczorajsze, czwartkowe menu:
o płatki ryżowe na mleku + truskawki
o winogrona
o sałatka z pora z jajkiem, pieczarkami, groszkiem i jogurtem + herbata
o zupa krem ze szpinaku, marchewki, pietruszki i selera naciowego + pomidory
o kromka chrupkiego z jogurtem, sezamem i makiem + herbata
A zjadłam:
o płatki ryżowe na mleku + czereśnie
o winogrona
o sałatka z pora z pieczarkami, groszkiem, kukurydzą, serkiem Bieluch i jogurtem
o zupa ze szpinaku, marchewki, pietruszki, selera naciowego i pomidorów z imbirem i gałką muszkatołową
o kromka chrupkiego z jogurtem i sezamem oraz pomidorem
o 2 kawy z mlekiem 2 %
o woda: tylko 3 szklanki...
Owoce zamieniam na takie, jakie mam, oczywiście w takich ilościach, by nie przekraczać liczby kalorii na dany posiłek.
Rano okazało się, że nie mam w domu jajek! Żeby więc sałatka była pożywna, dwa jajka zastąpiłam łyżką kukurydzy i łyżką serka kanapkowego.
Zupa mi nie smakowała... Taka jarzynówka, żadnego mięska czy choćby kostki rosołowej, więc zamiast zjeść pomidory oddzielnie, wrzuciłam je do zupy, doprawiłam imbirem i gałką i wyszła fajna, ostra zupa. Nie miksowałam jej. M powiedział, że nadawałaby się na kaca... :D
No i okazało się, że w ostatnim zamówieniu nie dowieźli mi maku, wymieszałam więc jogurt tylko z sezamem, a na wierzch kanapki położyłam pomidorek. Mniam.
Kurczę, jestem taka podekscytowana tym spadkiem wagi... 56 od czasu do czasu widywałam, ale 55 dawno temu. :) Wiem, że najpierw tracimy nadmiary wody, a nie tłuszczu, ale i tak się cieszę, bo znaczy, że niedługo i sadełka zacznie ubywać!
Trzymajcie kciuki :)
sarna88
14 czerwca 2013, 12:07dzięki za radę. witaminki biorę od pierwszego dnia., co do cukry faktycznie nie pomyslałam, żeby brać mniej słodkie owoce :D choligrip biorę, bo zawsze mi pomagał. juz jest lepiej troszkę D: pozdrawiam :D
sarna88
14 czerwca 2013, 11:36cieszymy się z Toba :D