Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kaloryczna kolacja . . . .


 Cześć laseczki :)
Tak jak pisałam kolacja była wczoraj bardzo kaloryczna
ale doszłam do wniosku, że przecież od razu nie przytyję, a raz na jakiś czas trzeba zjeść
coś innego bo jeszcze się oszaleje :)
Ja naleśniki uwielbiam dlatego jak już je robię to ciężko mi jest zjeść jeden czy dwa
jem aż się zapcham ale tu już moja pazerność się włącza 
bo wie że znów długo nie będzie takiej kolacji
Dzisiaj te naleśniki spalę na rowerku i będzie  po kłopocie
Od dziś zaś dietetycznie jak najbardziej będzie :)

A jak wam minął weekend ? Czy były jakieś pokusy ?

MENU:
mała czarna z łyż.cukru 30kcal
ŚNIADANIE:dwie kanapki z sał. z tuńczyka, zielona herbata 500kcal
OBIAD:rosół z makaronem 300kcal
PODWIECZOREK:jogurt,marchewka, jabłko,zielona herbata  220kcal
KOLACJA:aż 4 naleśniki z dżemem (nie wiem ile kcal dam 800kcal)
RAZEM OKOŁO:1850kcal

aktywności brak


  • Pistacja1987

    Pistacja1987

    25 października 2010, 13:56

    Też lubię naleśniki, ale zapycham się dwoma :) Jeżeli chodzi o moje "niedzielne" grzeszki to było 20 g pistacji i mały redsik jabłkowy - ale nie żałuje, dzisiaj rano biegałam, także nie ma po tym śladu :) Miłego dzionka koleżanko :)

  • magda06077

    magda06077

    25 października 2010, 10:16

    uwielbiam nalesniki!!!na wszystkie sposoby,z czekolada,dzemem,twarozkiem....i na sucho tez.Sama bym sie nie powstrzymala,mozna oszalec jak sie wszystkiego odmawia:)a wkoncu byla niedziela prawda?pozdrawiam