Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ych totalne pogorszenie humoru! I co, że ileś tam
schudłam...


Wydawało mi się, że będzie lepiej a dzisiaj mnie tak dopadło, że wszystko jest beznadziejne. 

Czuję się dzisiaj jakaś taka beznadziejna, bez jakiejś fajnej przyszłości. Wiem, że wszystko się może z czasem pozmieniać, ale teraz akurat jest tak, a nie inaczej. Nie mam na nic ochoty, jest mi źle, nie czuję się dobrze. Wzięłam się za wino.
Ludzie mnie dzisiaj mega w pracy wkurzali. W sensie klienci. Zależy od dnia, niekiedy ludzie są mega pozytywni, a dzisiaj jacyś tacy wiecznie narzekający, przez cały dzień. Może to przez dzień taki pochmurny, a może to przez moją @ zbliżającą.
Ło jak mnie ta beznadzieja denerwuje! I co, że schudłam, jak czuję się mimo wszystko coraz grubsza, zjem trochę loda w pracy i od razu źle się z tym czuję, bo to LÓD i od razu przytyję! Nic mi nie daje radości! Ych chcę w końcu się cieszyć sobą samą! Nie chcę tego co jest. 
Dziękuję za uwagę i przepraszam za marudzenie. Postaram się pozbierać.

Wracam do wina, dzisiaj na nic nie mam sił. Życie bez sensu, ludzie bez sensu, faceci bez sensu. JA BEZ SENSU. 

  • Karmelkowaaa

    Karmelkowaaa

    11 kwietnia 2013, 07:36

    tak faktycznie piszesz jakby przed @ ... ja mam tak samo... ze mimo ze no schudlam ( moze nie jestem najszczuplejsza ale 12 kg mam za sobą ) i dalej czuje sie gruba, a zjem cos i potem jakies glupie wyrzuty sumienia ;/ kochana nie marudzimy, bierzemy sie w garsc ;)

  • Piczku

    Piczku

    10 kwietnia 2013, 23:13

    Ty z największym sensem ! może to naprawdę wina @ pomyśl sobie, ze jutro bedzi elepiej :) spokojnej nocy!