Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
walka trwa!


Dzisiejsze menu dość ładne, poległam delikatnie w jednym momencie, ale mówi się trudno i dalej trzeba spiąć tyłek bez wymówek. Dzisiaj okropnie się czuję,ale dzięki jednej vitalijce ruszyłam tyłek i poćwiczyłam 35min turbo wyzwania. :)) dziękuję! :))

śniadanie: 

grahamka z szyneczką z indyka i pomidorem

II śniadanie:

no i tu niestety lód w biegu na mieście :<

obiad:

kurczak z rożna z małą bułeczką i surówką

przekąska:

słonecznik, dwa ogórki świeże z ogródka, gruntowe :0

kolacja:

mini kromka ciemnego chleba z dżemem z czarnej porzeczki zrobionym przez babcię :) mmm i do tego dwie galaretki - jakoś tak mnie napadło...

mam do Was kochane pytanie. co  myślicie o galaretce na deser? w sumie mimo, że są z paczki w ich składzie nie ma nic aż tak niepokojącego, a latem w naszej lodówce znajdę je często ;)

drugie pytanie brzmi: jaka mata do ćwiczeń jest najlepsza? bo moja dzisiaj rozsypała się w pył, a była jakaś gówniana taniocha z decathlonu ;/ chcę zainwestować w coś lepszego...

buziaki na dobranoc! ;)

  • lola7777

    lola7777

    5 sierpnia 2014, 23:18

    az musialam sprawdzic wzrost,bo nie wiedzialam czy wazysz duzo czy malo,3 kilo? realne! powodzenia:)

    • MONlKA

      MONlKA

      6 sierpnia 2014, 14:57

      oj zdecydowanie za dużo, jeszcze nadwaga ;/ i nie dziękuję za powodzenie! :P