Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wielkie odchudzanie


zaczynam walkę o lepszą siebie! Ślub za 11 miesięcy więc chcę być w ten dzień piękna. Moja waga w tej chwili osiągnęła maks. Bolą mnie kolana w nic prawie się nie mieszczę ogólnie ryczeć się chce jak mogłam do tego dopuścić i aż tak mocno zapuscic  się.

  • LastChance2016

    LastChance2016

    23 maja 2017, 16:12

    Najważniejsza jest konsekwencja, nie nastawiaj się że musisz koniecznie zrzucić x do tego czasu, bo to bez sensu. I nie popełnij mojego błędu: do ślubu poszłam gruba i bardzo tego żałuję, nie mogę wręcz patrzeć na swoje zdjęcia ślubne....

  • pani_slowik

    pani_slowik

    23 maja 2017, 10:41

    ojej, trochę duża ta Twoja waga - co się stało, że taki wynik uzyskałaś? zaniedbanie, choroba? w 11 miesięcy jesteś spokojnie w stanie zrzucić ponad 30 kg i to zdrowo :) najważniejsze to zacząć, a nie trwać w tym marazmie. jaki masz plan działania? odchudzać się będziesz sama czy pod nadzorem dietetyka? będziesz liczyć kalorie? jakieś ćwiczenia spacery? pamiętaj, że dzień ślubu ma być może nie idealny, ale piękny i wyjątkowy, nie zaprzepaść tego, ob jeszcze wszystko da się naprawić!

    • monszu3516

      monszu3516

      23 maja 2017, 14:15

      Mam astmę na którą cały czas biorę leki że sterydami + tabletki antykoncepcyjne. Rok temu urodziłam bliźniaki po porodzie w bardzo szybkim tempie waga mi urosła

    • monszu3516

      monszu3516

      23 maja 2017, 14:20

      Co do planu. Przeszłam na zdrowe odżywianie ale dopiero tydzień temu i już drugi miesiąc chodzę na siłownię 3 razy w tygodniu godzinę chodzę na bieżni 20 min jazdy na rowerku i 15 min na wioslarzu

  • wiolaWRG

    wiolaWRG

    22 maja 2017, 21:52

    Dasz radę :) Na ślub a póżniej żeby być zdrową mamusią :D Powodzenia !

  • Awa76

    Awa76

    22 maja 2017, 21:34

    Masz cel do którego dążysz. Dasz radę

  • jedenjedenczy

    jedenjedenczy

    22 maja 2017, 21:29

    11 miesięcy to masa czasu, dużo możesz zdziałać! Powodzenia!

  • izejszyn

    izejszyn

    22 maja 2017, 21:11

    Ja też doszłam do takiej ściany jak mogłam tak sie zapuścić. Hmm wygodniej nic nie robić i jeść co wpadnie pod ręke. Wieże że masz w sobie tyle determinacji i siły aby dogonić marzenia i czuć sie dobrze we wlasnym ciele. trzymam kciuki!!!