Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie mam sił ...


Załamka .... wyć mi się chce. Od listopada miałam problemy ze zdrowiem. Zaniedbałam ćwiczenia, dietę i znów przytyłam. Klasyczny efekt jojo :(. Na dodatek nie wiem kiedy ja mam ćwiczyć. Od rana obowiązki domowe i opieka nad córcią która ma już półtorej roku a od 16.00 do 20.00 praca zawodowa. Kiedy mała zasypia ok 21 nie mam już siły i chęci na nic i padam na twarz.
Zastanawiam się czy nie ćwiczyć z córcią do południa ale powinnam mieć dość intensywny trening a z nią kiepsko to widzę. Próbowałam kiedyś to skończyło się ganianiem za dzieckiem bo albo zabrała mi ciężarki albo zwinęła matę itp ...
Jak się za siebie nie wezmę to za chwilę zobaczę stówę na wadze ... o ile oczywiście odważę się na rzeczoną wagę wejść.

Ehh i jeszcze moja znajoma która dziś zapytała mnie kiedy mam rozwiązanie :((((((( Myślała że jestem w ciąży ... trochę głupio jej się zrobiło jak powiedziałam, że nie, że ten brzuch to nie zgubiłam jeszcze po poprzedniej ciąży :((. Aż mi się płakać chce ...