Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Komputerek i ciasteczko...


Dzisiaj wraca mój komputerek. Mam nadzieje, że już wszystko będzie z nim ok. Oczywiście znów był problem z odebraniem. Dzwoniłam we wtorek spytać się jak długo jeszcze będę czekać więc pan kazał mi dzwonić w piątek się dowiedzieć. W środe wracam po pracy a w skrzynce karteczka z informacją, że był kurier z komputerem i czekał na mnie do 15.30. Myślałam, że ich pogryze tak byłam wściekła.
Wczoraj poraz pierwszy od ponad 3 m-cy zjadłam kawalątek ciasta.I wiecie co nie pamiętam jak ono smakowało i 
wcale mnie nie ciągnie już do słodkiego. A tak strasznie się bałam, że jak już spróbuję to będzie pozamiatane.
Przesyłam Wszystkim Vitalijką słoneczne i ciepłe buziaki.

  • Sirithre

    Sirithre

    3 listopada 2007, 12:51

    mam nadzieje ze juz nie masz powodow do zlosci :))) Pozdrawiam i zycze wspanialego weekendu:)

  • AniaRybka

    AniaRybka

    2 listopada 2007, 21:36

    Masz silna motywację schudnięcia i dlatego nie ciągnie Cię do słodkiego. Oby tak dalej!!! Pozdrowienia

  • abiozi

    abiozi

    2 listopada 2007, 20:48

    Mam nadzieję, że już z komputerem wszystko będzie ok - pozdrawiam

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    2 listopada 2007, 16:57

    u mnie na szczeście naprawa komputera zajmuje się mąż, i w wiekszości przypadków udaje mu się..... takze, ja nie wiem, co to znaczy popsuty komp:))) ale Ci wspólczuje..... BArdzo sie ciesze, że ci ciastko nie smakowało i nie chcesz więcej.... gratuluję

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    2 listopada 2007, 15:05

    kurczę, a ja mam serdecznie dosyć naprawiaczy komputerów. naprawiają, zdzierają kesz, a jak co do czego, to sie okazuje, że komp jest nadal zepsuty.