To ja motylek i piszę do Was w sobote. A to znaczy, że komputerek już działa i jak na razie jest wszystko ok. Szwagier był popodłączał wszystko co trzeba i dzięki niemu mogę już z Wami byc nie tylko w ciągu tygodnia ale też i w weekend. Oczywiście znów jest problem z tym, kto i kiedy będzie siedział przy komputerze. Od nowa musimy dogadac się w sprawie korzystania z kompa. A to mój osobisty Pan Motyl - jest super.
wiesinka
4 listopada 2007, 09:36No, z ulgą odetchnęłam. U Ciebie też wszystko w porządku. Widzę ogrom samozaparcia. Żadnych wpadek. SUPER...Tak trzymaj dalej. Zbliżasz się szybciutko to końca I etapu. Bo pewnie tak jak u mnie Twój cel uwidoczniony na pasku to nie granica ostateczna, prawda ?....Jestem z Ciebie dumna....Pozdrawiam Cię. Nie martw się już o mnie, już jestem....Dziękuję Ci.......Przesyłam Ci mojego POWERA, 1000 uśmiechów i jeszcze coś..TURBO dopalacze..............he he he he
kwiatuszek170466
3 listopada 2007, 20:25No to super że masz już komputer naprawiony.Życze powodzenia w walce.Miłej nocy
mmMalgorzatka
3 listopada 2007, 19:54trzymaj się dzielnie, milego weekendu
majorkawsc
3 listopada 2007, 15:09ten osobisty pan motyl jest godny uwagi...i zaczęcajacą motywacją do wytwania w dietkowaniu czego Ci życzę całym sercem!