w desczowy,
ponury i mokry dzień. Siedzę sobie z córcią i czekam na pielęgniarke, która ma przyjśc i podac małej zastrzyki. A czekam na nią już od 8,00 bo łaskawie mnie poinformowała, że może byc między 8.00 a 10.00. I jak do tej pory jej nie ma. No cóż nasza służba zdrowia nic dodac nic ując. Śpiące królewny... br...
Przesyłam ciepłe i słoneczne pozdrowienie z zimnej i mokrej Wschowy.
wiesinka
8 listopada 2007, 00:23Uwierzyłaś ?.........
wiesinka
8 listopada 2007, 00:21Odpoczywam....Zajadam się ciasteczkami, chlebem, tłustym mięsem i .....he he he he he
BogusiaMM
7 listopada 2007, 22:48Przygotuj sobie 8 szklanek z woda. Popatrz na nie i pomysl... Kazda szklanka lub kubek ma 250 ml, a wiec tylko tyle trzeba wypic... i po prostu pijesz... a tu schodzi ci 2 litry dziennie
AniaRybka
7 listopada 2007, 08:58A Ty jak siedzisz w domku, to pilnuj się bardziej! Ja zawsze w domu grzeszę, wolę do pracy chodzić, bo mniej pokus :) Pozdrowienia
abiozi
6 listopada 2007, 22:55Ja też czasami mam jakieś paskudne odczucia w stosunku do współpracowników i faktycznie to ich boję się najbardziej tzn. reakcji na moje wpisy w pamiętniku. Mam gorsze dni jak każdy. Pozdrawiam
danuta1975
6 listopada 2007, 15:48duzo zdróweczka dla corci życze,niech szybciutko wraca do zdrówka.Moja corka tez ma sie juz lepiej po mocniejszym antybiotyku...<img src="http://www.animowane-gify.net/gify/20/12.gif">
Sirithre
6 listopada 2007, 12:05Mam nadzieje ze w koncu raczyla sie pojawic ta spiaca (na pewno nie krolewna)Zycze coreczce zeby szybko wrocila do zdrowka. Trzymaj sie :)
Czesia222
6 listopada 2007, 10:25Trzymaj sie Kochana! ;)) co do służby zdowia to też miałam nie miłą sytuacje i .... jakoś trzeba sobie z tym radzić!