UFF ...... okna pomyte, pierniczki upieczone w tym 3 zjedzone. Musiałam przecież spróbowac jak samkują. Jeśli chodzi o okna to miałam myc za tydzień, ale dzisiaj była tak ładna pogoda, że stwierdziłam, że nie ma co czekac. Sprzątanie zaczełam o 9.00 to skończyłam koło 17.00 tak, że mam nadzieje, że pierniczki zostały spalone a wyszły mniam..., mniam..., mniam... Zostało je jeszcze udekorowac i będą w sam raz dla Gwiazdora jak przyniesie prezęty. Mamy taką tradycje, że koło choinki stoi zawsze talerzyk z ciasteczkami i szklanka mleka dla Gwiazdora i on zawsze je próbuje i popija.
danusiek13
14 grudnia 2007, 18:57U Ciebie od razu poczułam świąteczny nastrój..mmm Może poczuję od jutra i u siebie, bo dotąd strasznie zabiegana, ale jutro zaczynam sprzątać, piec pierniczki i idę do córki na jasełka! Pozdrawiam świątecznie!!!
danuta1975
14 grudnia 2007, 12:36a co tam u Ciebie słychac nowego co??? Zabiegana jesteś zapewne zresztą jak my wszystkie...jeszcze tyle zostało do zrobienia ze szok...No ale jak nie teraz to kiedy? Po swietach? Juz by nas takie sprzatanko nie kreciło prawdaż??? Pozdrawiam papa
kwiatuszek170466
14 grudnia 2007, 11:03A wiesz że na morzu zimą jest najcieplej?Ponieważ morze oddaje cieplo nagromadzone latem.I dla tego też u nas na północy jest najcieplej zimą.No a gdzie fotka z pierniczkami?
danuta1975
12 grudnia 2007, 14:29jesteś poprostu jeden robi to a drugi tamto ,ja natomiast do pieczenia pierniczków jestem małosprytna wiec musimy sie uzupełniać jakoś nawzajem...Ja Ci zasłonki Ty mi ciasteczka i juz bedzie gitesowo...Hiii Pozdrawiam pa
abiozi
12 grudnia 2007, 14:19Widzę, że rozumiemy sie doskonale. Wspaniały zwyczaj z tym mlekiem i piernikami a jaki taniec Mikołaja i reniferów!
wiesinka
11 grudnia 2007, 15:36Już po raz kolejny w tym roku przekonuję się, że życie w błyskawiczny sposób się może zmienić...A zwłaszcza plany życiowe....Więc jak widzisz u mnie "dupen-klapen".. Postaram się, jak najkrócej chorować......A co u Ciebie ?......POZDRAWIAM...1000 uśmiechów dla Ciebie i mój POWER...POWER jest byczy i zdrowy.....he he he ...
AniaRybka
10 grudnia 2007, 16:17piękna tradycja z tymi ciasteczkami i mlekiem :) Ja dziś też robię pierniki, i wiem, że nawet na jednego sie nie skuszę - poczekam do świąt. Udanego tygodnia, pozdrowienia!
danuta1975
10 grudnia 2007, 09:47ile on sie naje tych ciasteczek....dlatego ma taki wielki brzuch....Buziaczki pa
Eleyna
10 grudnia 2007, 00:25oj te pierniki to przez ten czas sprzatania napewno spalilas, a pemnie i nie tylko pierniczki, ale i troche wiecej.A wiec nie ma sie co przejmowac.My tez zostawilismy ciasteczka i mleko dla swietego Mikolaja i tez wszystko sie stracilo.Zarloczek z niego,hahaha.Pozdrawiam serdecznie,milego poniedzialku
Hejho
8 grudnia 2007, 19:36Piekna tradycja z pierniczkami dla Gwiazdora. bardzo mi się podoba. Pozdrawiam