Zważyłam dziś talerz swojej zupy i wyszło mi 500 g (bez talerza, który sam waży 413 g ;) )! Szok! A myślałam, że będzie tam z 250 g. Zważyłam też swoją surówkę do obiadu i wyszło 300 g. Do tego 200 g kurczaka i zjadłam kilogram na obiad. Szok. Ale kalorycznie nie wyszło dużo, bo kurczak gotowany, a surówka bez dressingów, tylko z ziarnami.
Gorzej, że ostatnio nie ćwiczę. Jakoś nie mogę się zmotywować. Ja Motywacja_do_zdrowia proszę Was o trochę motywacji do ćwiczeń i do porannego biegania. Dacie?
Mój dzisiejszy jadłospis:
ar1es1
28 maja 2015, 18:381000 kcal przy Twojej PPM? I Ty studiujesz psychodietetyke?? :-Oo
kasiakar
25 maja 2015, 18:00To tak jak ja. Głównie maszeruję. Pilnuję tylko tempa. Bieganie mi nie idzie. A po marszu kilka minut na siłowni koło domu- dziś orbi,biodra i chód;-)
kasiakar
24 maja 2015, 22:24Może coś innego niż bieganie? Wyjdź na spacer , wystaw twarz do słońca a nabierzesz energii :-)
Motywacja_do_zdrowia
25 maja 2015, 15:35Tak, dziś wyszłam. Chciałam biegac, ale przebiegłam tylko dwa krótkie dystanse, resztę trasy przemaszerowałam w słońcu :)
angelisia69
24 maja 2015, 17:04to super ze tyle warzyw.Ja jadam codzien ok.1kg w tym 400g w zupie krem,i nawet nie czuc ze tyle sie zjada :P
anejka75
24 maja 2015, 15:22Ojej sama też potrzebuję motywacji do biegania bo spacery są u mnie ok ale z biegiem to jakoś mi nie wychodzi... :-/