Wczorajszy dzień zakończył się dobrze. Moje lenistwo nie wygrało i ćwiczyłam. Tym razem dodałam sobie więcej ćwiczeń by rozładować stres. Tak to wszystko się potoczyło, że zasnęłam potem o godz. 02:00. Dziś wstałam wcześniej niż ostatnio i postanowiłam jechać do mojej przyszłej szkoły (jeśli się dostanę). Śmiało mogę powiedzieć, że jest to mój pierwszy krok ku przyszłości. Na początku w sumie nie chciałam jechać, ale ogarnęłam się i pojechałam. Prawie połowa dnia za mną i jeszcze nic złego dziś nie zrobiłam. Ciasto i tort leżą w lodówce ale mam nadzieję, że się powstrzymam. Na śniadanie zjadłam 1 bułkę, którą przekształciłam na dwie. Cudem właściwie to zjadłam, ponieważ po 1 połówce już byłam prawie najedzona. No nic czekam teraz na ciąg dalszy dnia i zabieram się również za dalsze prace.