Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
edit


hej. Dzisiaj mam wolne wiec ide na zajecia tzw. Body condition- nie wiem co to jest z czym to sie je I jak bardzo sie po tym umiera, no ale ide to najwazniejsze, pozniej ide na basen. Albo na saune, w zaleznosci jak bardzo umierac bede po zajeciach, a wiecxorem jade po materac nowy bo ten na ktorym spie obecnie prxyprawia mnie o wielki bol plecow. Mialam isc na aerobic o 18 ale wypadla podroz po materac takze niestety nie moge isc na zajecia z killerka, ta baba to moja nowa milosc, cwiczymy z nami zujac gume nawet nie sapnie! I sama ma z rozmiar14-16 czaicie? Uwielbiam jaaaa I krzyczy na nas bardzo ;) ostatnio bylo hey pusses Im not gonna wait for YOU! 

Laski jestem po body condition, a wiec zajeciami jestem zachwycona ale nie nyly to zajecia typu boot camp albo aerobic czego powiem szczerze oczekiwalam. Generalnie to wygladalo to to trovhe jak pilates z wiekszym natezeniem! Rozciagnelam sie troche takze nie narzekam, jedt ok. Pozniej poszlam na saune, w trzech sesjach zliczylam 30 minut. Zrobilabym fotki ale z tableta to chyba nie za dobrej jakosci sa, wiec moze sobie daruje, jutro dlugo wyczekiwana zumba!!!

  • Babcia.Weatherwax

    Babcia.Weatherwax

    2 czerwca 2014, 18:38

    Kiedyś chodziłam na pilates i byłam zadowolona. Może to jakoś niespecjalnie wpływa na zrzucanie kg ale przestały mnie boleć plecy, miałam ładniejszą sylwetkę, bardziej się prostowałam. Fajnie jest włączyć takie treningi do czegoś bardziej konkretnego.