Łącznie z drogowcami (na co wskazują nieodśnieżone drogi i chodniki) ale także dyrekcję lodowiska, które miało mieć dzisiaj huczne otwarcie (łącznie z darmowym wejściem). Niestety śnieg zasypał wszystkich i nie wiadomo kiedy będzie można skorzystać bezpiecznie zarówno z dróg jak i lodowiska;) Dróg niestety nie da się zamknąć - jakoś trzeba dotrzeć do pracy, czy szkoły itp, ale lodowisko można ;-( No cóż - pomijając fakt, że już jest koniec listopada, faktycznie zima tego roku przyszła niespodziewanie ;)
W związku z tym czeka mnie pół godzinne wyciąganie się :P Będę ćwiczyć nie dam się:P Choć wcale nie mam na to ochoty... ale nic nie robienie nie sprawi, że wcisnę się w rozmiar jeansów 38:P No cóż... A jutro pierwsze ważenie... Zaczynałam od 69,6kg... Zobaczymy czy coś moja lekka zmiana diety i ćwiczenia dały :)
Na koniec wspomnę, że zjadłam dziś niewiele: bułkę z szynką i z pasztetem, ok 200gr łazanek, a na kolacyjkę i deser: jabłko, jogurt gruszkowy, kefir (150g) i mandarynka:D
Ćwiczyłam 30 min i idę jeszcze na wieczorny spacerek;D Pooglądam zimę:D
Precelek92
30 listopada 2010, 09:04Taaa... Czy to nie zabawne, że zima co roku zaskakuje drogowców? Zwłaszcze pod koniec listopada :P Szkoda, że zamknęli lodowisko. Trzymam kciuki :)
GCharlotte
29 listopada 2010, 19:56Buuu...no ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze :P