Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sooo good, so bad... :)


 Łydy bolą od skakanki, brzuch od brzuszków nie, co dziwne.. Luby mnie wspiera na całego! Wczoraj już słyszałam: 'No chyba już ze 3kg zrzuciłaś! Brzuch jakiś mniejszy..' ;) Nawet kiełbase jadł w ukryciu by mnie nie kusić;D O mój syn właśnie polizał panelę:D:D Ach! Explorowanie świata! Kto wie, może panele by się sprawdziły w diecie :D
Jednak przez tego Huncwota mało spałam, jutro mam kolokwium i po prostu wstałam zła na cały świat. Chciałam uciekać do Paryża z ogromną pizzą.
Głód, nauka i brak snu... Najlepsze przygotowanie na artystę-kloszarda!
Ale trzymamy się postanowień!
Tylko coś waga kuchenna mi nie chodzi.. Albo nie umiem się posługiwać takimi sprzetami..

Have a nice day ladies!!!!

  • dorka001d

    dorka001d

    18 kwietnia 2012, 12:00

    Super że już coś widać to bardzo motywuje :)) Powodzenia !

  • aeroplane

    aeroplane

    18 kwietnia 2012, 10:32

    dobry pomysl z panelami ;)) milego dnia :)