Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wscieklosc i rozczarowanie


Nie prowadze pamietnika, ale dzis robie wyjatek....

Kupujac wczoraj test ciazowy mialam taka cicha nadzieje, ze moze tym razem sie uda... Niestety dzis rano jeden WIELKI, OGROMY minus. No nic, pomyslalam, jeszcze kilka dni do okresu, pewnie za szybko itd. Godz 10.30 ide do toalety a tu co??????? KURRRRRR....AAAAAA ZES JEGO MAC!!!!!!!!! chcialo mi sie krzyczec, polecialo pare lez, tylko pare,bo trzeba wrocic do biura. Caly misterny plan wzial w leb -  mialo byc tak pieknie a wyszlo jak zawsze. Kilka dni wczesnej, ale jak zawsze ok 10:30 rano.

Trzeba w koncu przyjac do wiadomosci, ze jednak cos jest nie tak i to grubo, ale u mnie nadzieja umiera ostatnia i ja bardzo ladnie umiem wypierac fakty....

A teraz troche tla historycznego: Synka urodz. w maju 2011, po 6 mies w domu deprecha na maksa, mysli ze zadnej drugiej ciazy itd. Przytylam i jeszcze wieksza depresja. Minely ponad 2 lata nie wiadomo kiedy, jakos sie pozbieralam w sobie i zaczelismy starac sie o drugie dziecko. Kuba rosl i widac bylo, ze brakuje mu rodzenstwa, ja zawsze chcialam zeby roznica nie byla za duza. Minal rok i nic, zrobilismy sobie przerwe, ludiz zbywalam tekstem "jak Bog da to bedzie..." - to dzialalo najlepiej, po takim tekscie nikt juz nie dopytywal. W czerwcu 2015 robilam wyniki, caly pakiet na wszystko - TSH 5.72, reszta idelanie, ksiazkowo. Zaczelam czytac o niedczynnosci, patrzac wstecz wszystko pasowalo, ale oczywiscie dalej nie dopuszczalam mysli, ze to moze to. Poza tym depresja calkowicie mi przeszla, a i objawy juz znikome. W zeszlym tyg w koncu poszlam do lekarza, maz tez, czekamy na wyniki - powinny byc w przyszlym tygodniu. Mimo wszystko mialam taka cicha nadzieje, ze jednak sie uda, ze nie jestem na nic chora a teraz zaczynam byc przerazona co to wyjdzie na tych wynikach???!!!!???!!!??

I jak na zlosc dzisiaj wysyp tematow "jestem w ciazy"

 NO ZESZ KURRRRRRR.............. JEGO MAC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kuba ma juz prawie 5 lat, ja prawie 35 zanim zajde w druga ciaze to on juz bedzie dorosly a ja za stara......

NO RYCZEC MI SIE CHCE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • ConejoBlanco

    ConejoBlanco

    5 lutego 2016, 20:00

    Ale to od czerwca się nie leczysz? To bardzo wysokie TSH, do zachodzenia w ciążę najlepiej 1-1.5, absolutny max to 2-2.5 (w zależności od lekarza). Jeśli nadal masz takie wyniki, to nawet jakbyś zaszła to takie TSH nieleczone może mieć zły wpływ na rozwój płodu.

    • wiolecia89

      wiolecia89

      5 lutego 2016, 21:26

      dokładnie,za duże ryzyko poronienia.Waga,wagą ale jeśli chodzi o tarczyce to trzeba mieć wyleczoną

    • mucha81

      mucha81

      8 lutego 2016, 11:20

      No dopiero teraz poszlam do lekarza, bo tlyko TSH bylo wysokie, reszta wynikow idealnie w srodku norm i tak sobie pomyslalam, ze dam sobie jeszcze troche czasu, bo moze to wcale nie tarczyca.... Czekam na nowe wyniki, powinny byc na dniach i zobaczymy co pan doktor od nieplodnosci powie.

    • mucha81

      mucha81

      24 lutego 2016, 14:09

      U mnie na wynikach bylo ze norma do 4.2 i tez czytalam, idealne do zajscia w ciaze to 1-2, ale to ideal :)

    • ConejoBlanco

      ConejoBlanco

      24 lutego 2016, 17:39

      Ideał ideałem, ale jeśli jest powyżej 2,5 to powinno się zbić przed zajściem w ciążę. W ogóle powyżej 2,5 u osoby w wieku rozrodczym to niedoczynność i taka osoba powinna być na lekach. I przy ciąży to nie chodzi tylko o samo zajście tylko o późniejszy wpływ na płód!!!

  • wiolecia89

    wiolecia89

    5 lutego 2016, 15:27

    przy takim TSH NIE zajdziesz w ciaze...

  • wiola7706

    wiola7706

    5 lutego 2016, 12:41

    Nie płacz. Nie spinaj się bo to tylko przeszkadza w zajsciu. Uwierz. Wyluzuj a szybko zobaczysz 2 kreski.znajoma starala się długo a jak odpuscila to szybko zaszła. Powodzenia

    • mucha81

      mucha81

      5 lutego 2016, 12:48

      ja sie wlasnie nie spinam, dopiero dzis sie wkurzylam, bo ja ogolnie spokojny i cierpliwy czlowiek jestem :)

  • mojeSerduszko

    mojeSerduszko

    5 lutego 2016, 12:33

    Nie jesteś niestety odosobnionym przypadkiem. Takich problemów ma mnóstwo par, ale oni nie mają nawet 5cio letniego Kuby. Ciesz się tym co masz. Warto zainteresować się zdrowym żywieniem - znajoma nieznajoma na diecie oczyszczającej - leczniczej - Dr Dąbrowskiej zaszła wciąże mimo, że po badaniach kierowali ją na invitro. Nadzieja umiera ostatnia :) Powodzenia.

  • zwolkam

    zwolkam

    5 lutego 2016, 12:28

    Marne to pocieszenie,ale zawsze...ja mam lat 32 i staram się od ponad roku. Niby wyniki dobre (moje i męża), owulacja jest, a ciąży brak. Ty masz już chociaż jedno dziecko, ja jak do 34 lat się wyrobie z pierwszym to będzie wooooooooooow! Także nie załamuj się tylko cierpliwie poczekaj na wyniki. Może testy owulacyjne pomogą? Moje koleżanki je stosują i jedna zaszła w ciążę już po 1 cyklu! Trzymam kciuki za nas obie :)

    • mucha81

      mucha81

      5 lutego 2016, 12:38

      Przykro mi, ze wam tez sie nie udaje. Ze tez ci co chca to zawsze jakies problem, a ci co nie chca to wpadaja po pierwszym razie. W pierwsza ciaze zaszlam za drugim podejciem, testy owulacyjne byly przez 3 miesiace, wyniki objawy - wszystko sie zgadzalo... Fakt, ze mam juz jedno dziecko ale zawsze, zawsze chcialam miec 2. I jak on tak do mnie przychodzi i mowi "nie mam zadnego ciela (przyjaciela) w domu, kto bedzie moim cielem, mamusiu czy masz juz baby w brzuchu, moze ty bedziesz moim cielem???" to ryczec sie chce... Czasem mysle o adopcji... Czasem mysle, ze cos jest grubo nie tak z tym swiatem, jelsi tyl kobiet ma coraz wieksze trudnosci z zajsciem w ciaze. Ja nawet nigdy tabletek nie bralam, zeby nie ingerowac w uklad hormonalny.... ech zycie

    • zwolkam

      zwolkam

      5 lutego 2016, 12:46

      Podejrzewam, że jak młody pyta o dzidzię to musi być Tobie ciężko :( Pocieszający jest jednak fakt,że skoro macie już jedno to jesteście płodni i nawet jeśli coś się zmieniło to nie podejrzewałabym znaczących zmian. U mnie wyszło,że mam polipa macicy, którego w pn będą mi usuwać i prawdopodobnie on jest "winny" braku ciąży. Także przyczyna "mechaniczna" nieprzepuszczająca plemników, sprawdź może u Ciebie również się takie "świństwo" pojawiło, a może po prostu za bardzo chcemy i problem jest tylko i wyłącznie w naszych głowach...

    • mucha81

      mucha81

      5 lutego 2016, 12:52

      No wlasnie czekamy na wyniki - lekarz zlecil caly pakiet, zobzaczymy co z tego wyjdzie... Udanej operacji i oby potem szybko wam poszlo! Trzymam kciuki!

    • zwolkam

      zwolkam

      5 lutego 2016, 12:59

      Dzięki! Daj znać jak już otrzymasz wyniki, może wzajemne wsparcie nam pomoże :)