Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Samantha i Bic Mac


Wczoraj wieczorem przypadkowo natrafiłam na jeden z odcinków "Seksu w Wielkim Mieście", w którym Samantha przygotowuje się do nagiej sesji zdjęciowej :pPojawił się cytat, już raczej kultowy :D Last night I could not stop thinking about a Big Mac. I finally had to get dressed, go out and pick up a guya który dał mi trochę do myślenia :D

Wiem, że ta dieta potrwa nieco dłużej, a nie chcę popaść w kulinarną monotonię, która popchnie mnie w końcu po Big Maca, bo po faceta nie pójdę :D.... Brakuje mi mojego pichcenia, a nie gotowałam dotąd light ;) stąd zaczełam szukać kulinarnych inspiracji, co by urozmaicić swoją dalszą dietę. Póki co myślę, że w najbliższym czasie spróbuję poeksperymentować z domową pizzą na placku tortilla, sałatkami z kaszą quinoa i włączę więcej grejfruta (już w dzisiejszej kolacji ;) ) no i selera (nie mam jeszcze koncepcji- niesforne warzywo...). Wszelkie sugestie mile widziane :D

tymczasem menu z dzisiaj:

I sniadanie: smoothie z  1/2 banana, plaster melona, kiwi, woda

II sniadanie: serek grecki z musem truskawkowym z płatkami owsianymi i suszoną żurawiną

lunch: ok. 150 gr piersi z kurczaka tandori z pomidorowym ryżem

kolacja: sałatka z grejfruta, melona, granatu z miodem, sokiem z limonki i kozim serem

w ciągu dnia +/- litr wody, zielona herbata x 2, czarna kawa x3