Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek 23.02


Menu z dzisiaj

+/- 1230kcal

z rana: kawa z mlekiem, smoothie z 1/2 banana, kiwi i wodą z aloesem

śniadanie: activia z musli i świezymi malinami

lunch: sałata z 1/2 grilowanej piersi z kurczaka, kukurydzą, 1 jajkiem na twardo i sosem musztardowo-miodowym (1 łyżka stołowa)

kolacja: ogórek, pomidor, rzodkiewki ze śmietaną

W ciągu dnia dużo herbatek ziołowych i parzę kolejną:D weekend był ciężki, wpadło niestety sporo % (wizyta znajomych) a że się odzwyczaiłam to skutki uboczne tragiczne... stara a głupia ;) jedyny plus, że w piątek rozmyśliłam się i nie jadłam na mieście. Wiem, że można dietetycznie posilić się poza domem, ale miejsce w którym byłam umówiona specjalizuje się w ciężkiej kuchni i grzechem byłoby iść tam np na sałatkę ;) kiedyś sobie pozwolę zajść tam znowu, ale póki co powinnam obchodzić szerokim łukiem ;)

  • czarnaOwca2014

    czarnaOwca2014

    24 lutego 2015, 15:57

    W tym sęk że zawsze te dobre miejsca sa kaloryczne :D Ale raz na jakis czas nie zaszkodzi chyba ;p

    • Muflon29

      Muflon29

      24 lutego 2015, 18:53

      właśnie raz na jakiś czas! :D a ten czas jeszcze nie przyszedł ;( za często ulegam, stąd tym razem postanowiłam być twarda. Jak zasłużę to pójdę ;)

  • Pszczolka000

    Pszczolka000

    23 lutego 2015, 21:19

    jedzenie na mieście jak najbardziej może być zdrowe i dietetyczne, wystarczy poszukać dobrych knajpek ;)

    • Muflon29

      Muflon29

      24 lutego 2015, 18:51

      Ta, do której się wybierałam nie jest dietetyczna, jedna z moich ulubionych w dodatku, ale odkąd zwracam większą uwagę na jedzenie, znalazłam już 2 inne miejsca, w których mogę zjeść dobrze bez wyrzutów sumienia. Niestety nie tam wybierali się znajomi ;(

    • Pszczolka000

      Pszczolka000

      24 lutego 2015, 22:24

      Ale w menu prawie wszystkich restauracji znajdziesz jakieś sałatki czy coś takiego :P