Witajcie dziewczynki:)
Po Panie X ani widu ani słychu.
Wcale za nim nie tęsknię ale trochę smutno bo telefon znowu milczy. Po sobotnim nie odebraniu przeze mnie jego telefonu, już się nie odezwał i nie przypuszczam aby miał to zrobić.
Niestety u dietetyczki na minusie jedynie 0,2kg co jest najmniejszym z dotychczasowych efektów. Nie bardzo się przejmuję bo znalazłam kilka powodów aby to usprawiedliwić i przejść do porządku dziennego nad tym:
- wiem, że zaliczyłam wpadkę z deserkami ryżowymi i obiadkami przez trzy dni
- byłam w grubych jeansach, które ważą znacznie więcej niż cienkie spodnie materiałowe
- zaraz po wizycie u dietetyka bywał w toalecie na dłuższym posiedzeniu.
Poszłam do fryzjera i poprawiłam sobie humor, bo stała fryzjerka, u której nie byłam prawie dwa miesiące nie mogła się nadziwić, jak się zmieniam:)
anetalili
21 maja 2012, 22:06Dobrze, że choć 0,2 kg było na minusie, lepsze to niż stać w miejscu :)
moniq1989
21 maja 2012, 21:54oo i jaką masz fryzurkę?:)
duszka189
21 maja 2012, 21:23Oj tam tylko 200g na minusie zawsze to w dobrym kierunku!!!!!!!!!!!!!!