W końcu się odważyłam i poszłam do nowego ginekologa. Chodzę regularnie bez stresu i badam się. Tyle, że tym razem nie chodziło o cytologię, a coś co wymacałam na piersi i co czasem mnie boli. Już miałam wizję raka, mój ukochany właśnie z tym walczył i poległ.
Okazało się, że to efekt październikowego upadku na schodach, miałam mega siniaka na piersi, ale po takim czasie zszedł i sądziłam że nie może mieć związku. Jednak lekarz wyjaśnił mi, że z tuczenie piersi bardzo długo zostaje bolesne i może się zachowywać jak rana pooperacyjna czyli boleć na zmianę pogody! Wyobrażacie sobie to?? Zwykły siniak i problem na całe życie, ale i tak mi ulżyło:)
W czwartek wyjazd do Łeby więc dziś noc w papierach, bo chcę wyjechać bez zaległości i się zrelaksować!!
kasioolka
6 czerwca 2012, 11:22a nie mówiłam? :) miłego relaksu w Łebie, zazdroszczę :)
ilona833
5 czerwca 2012, 22:33Najwazniejsze by kontrolować takie sprawy.Dobrze ze wszystko ok!
azi74
5 czerwca 2012, 22:04Całe szczęście ,że to nic grożnego ! JA w piątek idę własnie na usg piersi ,bo mam jakieś zmiany ... miałam już usg i mammografię i podobno są to jakieś tłuszczaki czy coś ,ale muszę raz na rok robić badania kontrolne .
anetalili
5 czerwca 2012, 21:59Dobrze, że się badasz, bo lepiej dmuchać na zimne
Alldonna
5 czerwca 2012, 21:07Ja sie zbieram w sobie