Dawno mnie nie było, ale mam nadzieję, że o mnie nie zapomniałyście tak do reszty.
W ogóle nie wiem jak przeżyłam ten ostatni tydzień,
co dziennie wstawanie przed 6 i chodzenie spać po 2. Pod konie tygodnia
mama miała urodziny, przyszli goście a ja nie wiedziałam jak siedzieć
aby zachować otwarte oczy, momentami gryzłam się w język aby nie zasnąć. W piątek jak padłam o 1 w nocy to spałam do 11, a później jeszcze pół soboty. Niedziela na imieninach cioci (jedzonko) i po weekendzie...
Dieta masakra, nic nie wychodzi ale od jutra ślubuje
poprawę, już żadnych słodyczy i bułek, podjadania i przekąsek o 12 w nocy. Koniec z tym bo wał na
brzuchu wygląda potwornie. O sukience na czwartkowej uroczystości mogę
zapomnieć! A miesiąc temu leżała niemal idealnie. Teraz znowu nie wiem w co się ubrać.
Jedyny plus z tego przytycia to taki, że moje cycusie znowu mięsiste, pełne i aż chce się miętosić, ale trudno za tydzień wrócą do poprzedniego stanu.
Potrzebuje Was aby znowu wpaść w rytm! Pozdrawiam gorąco i zabieram się za papiery...
anetalili
25 czerwca 2012, 23:02Jeden plus z cycusiów, ale to chyba trochę mało :)
ilona833
25 czerwca 2012, 22:06JA zauważyam ze gdy sie nie wysypiam mój organizm spowalnia metabolizm a takze mam wieksze zachcianki na niedozwolone rzeczy..Wiec staraj sie przedewszystkim wysypiać i bierzemy sie za siebie z dietka ;)
duszka189
25 czerwca 2012, 20:27organizm domaga się snu by normalnie funkcjonować.