Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Praca wreee


Oczywiście nie udało mi się wstać o 7 i miałam godzinną obsuweczkę ale o 8.30 byłam już na ogrodzie i dzielnie pracowałam do 12. Szło mi znacznie lepiej niż wczoraj choć efekty nadal mizerne. Wiem, że można użyć odchwaszczacza ale mam tam posadzone kwiaty, porzeczki i piękną owocującą jabłoń więc nie chce ich stracić, a nie jedno drzewo już padło przez takie środki.
Wiecie ile mięśni pracuje przy takim ciągłym schylaniu się, kucaniu, klęczeniu na kolanku (już dziś nie dawałam rady po prostu) Porościągały mi się wszystkie mięśnie nóg i tyłeczka, że jeszcze teraz je czuję.
Dietowo ok, choć mam właśnie smaka na coś....
Pozdrawiam i miłego wypoczynku życzę:)
  • Airiana

    Airiana

    8 lipca 2012, 18:18

    O! Porozciągały Ci się mięśnie jak przy jodze :))) Po pierwszych zajęciach czułam to, co Ty teraz ;)

  • ona236

    ona236

    8 lipca 2012, 09:23

    przyjemne z pożytecznym:) podziwiam....chyba że u Ciebie mniejszy upał:) pozdrawiam

  • duszka189

    duszka189

    8 lipca 2012, 01:28

    <img src="http://www.imagebanana.com/img/vz7tmyu3/liczniePozdrawiam9267.gif">