Odwiedził mnie mój szwagier, bo siostra z dziećmi wyjechała na obóz i wpadł na obiad.
Właściwie jego wizyta powinna mnie zmotywować, ponieważ w ciągu ostatnich miesięcy schudł ponad 40kg. Z wagi 168kg szedł do 125kg, ale tak na prawdę raczej mnie to zniechęciło i oczywiście się nawpieprzałam najróżniejszych rzeczy.
Oglądałam dziś wasze zdjęcia jak ważycie 102kg czasem 110kg i pomyślałam, że niektóre są na prawdę śliczne. Więc może gdybym się ładnie ubrała i postarała wyglądała bym lepiej niż w rzeczywistości o sobie myślę... Tylko, że po jego wizycie jak uzmysłowiłam sobie, że on waży tyle co ja pół roku temu i zobaczyłam jak fatalnie wygląda z obwisłą skórą, worami pod oczami, upocony każdym ruchem i w ogóle poczułam jak cały entuzjazm opadł...
I znowu myślę, że bardziej przypominam jego niż Was moje kochane...
anetalili
9 lipca 2012, 12:23Nie gadaj głupot. Kobiety zawsze bardziej dbają o siebie, ujędrniają skórę, jakiś makijaż, fryzura i jest super :) Nie ma co się załamywać
moniq1989
8 lipca 2012, 21:52Kochana do dzieła! Pozdrawiam ciepło!
duszka189
8 lipca 2012, 20:19<img src="http://moje.glitery.pl/gify/68/36/2-pozdrawiam-2262.gif">
Airiana
8 lipca 2012, 18:04powiem szczerze - że tutaj właśnie chodzi o akceptację siebie :) faktycznie, niektóre są piękne i ponętne przy swoich dużych kilogramach. Ja zmotywowałam się tylko dlatego, że miałam dość dobierania ubrań do mojej figury, wolę wybierać to, co mi się podoba po prostu :) i tyle :) Myślę, że wybór zawsze należy do Ciebie :) i rozważ, o co tak naprawdę Ci chodzi - o akceptację społeczeństwa, czy o samozadowolenie i akceptację siebie w swoich oczach?
CzarnuszkaHania
8 lipca 2012, 17:51Każdy czasem ma takie momenty. Trzeba się motywować a nie dołować. Lepiej wejdź na Vitalkę i pooglądaj zdjęcia tym, którym się udało. Pozdrawiam i powodzenia :)