Średni popcorn w kinie, później bez kawy ale za to czekolada na kolację mleczna cała. Dołowałam się całe popołudnie bo facetowi, który chce się ze mną umówić od tygodnia, który chciał się zwolnić wcześniej z pracy aby pójść ze mną powiedziałam NIE! I poszłam ze starym, niezainteresowanym mną kumplem, bo jestem zakompleksioną, żałosną debilką. Później powiedział mi, że umówił się z inną, w swej naiwności mam nadzieję, że to była podpucha ale kto wie...
Film "Niemożliwe" polecam, nawet się wzruszyłam i łezka parę razy popłynęła. Polecam:)
daniii
28 stycznia 2013, 16:59fajna z Ciebie babeczka!!!!!
Adriana82
27 stycznia 2013, 07:25Jeszcze nic straconego. Machnąć oczko jakim make upem, poćwiczyć zalotne spojrzenie i chwila moment a znowu coś zaproponuje. Tylko tym razem nie spieprz! Bo będzie lanie! :)
Adriana82
26 stycznia 2013, 20:28Daj spokój, widać, że masz chętnych a ja jestem jak powietrze dla facetów :)
Adriana82
26 stycznia 2013, 19:50No niedobrze koleżanko tak sobie w stopę strzelać. A fuj! Karcę i nakazuję poprawę. Sama na randce nie byłam już yyyy... kilka lat, więc apeluję - nie skończ jak ja - 100% stara panna!
moniq1989
26 stycznia 2013, 12:11Kurcze, czemu nie poszłaś z Tym któremu się podobasz? On Ci się nie podoba. Bo jak Ci się podoba, to się z nim umów, co Ci szkodzi! :)