Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec odpoczynku...


Właśnie kończy się niedziela drugi dzień mojego odpoczynku. Od poniedziałku trzeba na nowo ruszyć z ćwiczeniami aż do piątku, ale nie narzekam, bo ćwiczenia są nawet przyjemne, a mięśnie zregenerowane po dwudniowej przerwie. Dzisiaj dostałam jadłospis na następny tydzień i czytałam go 2 razy i nie mogłam uwierzyć, że takie pyszności można jeść na diecie, bo wcale nie wygląda to jak dieta tylko uczta. Dieta smacznie dopasowana rzeczywiście taką jest tylko zobaczymy jak po tej mojej "uczcie" będą spadały kg w tym tygodniu.

Dzisiaj zjedzone:

Śniadanie: Kanapka z białym serem, rzodkiewką i szczypiorkiem

Obiad: Makaron z sosem pomidorowym i tuńczykiem

Przekąska: Owsianka z tartym jabłkiem i rodzynkami

Kolacja: Kanapki z pastą z jajek i szynki, rzodkiewką i pietruszką

Łącznie zjedzone: 1493 kcal

  • skinnyandfit

    skinnyandfit

    2 marca 2015, 23:17

    Mi też dieta super smakuje, a jak dostałam mus czekoladowy z awokado to aż mi ślina pociekła po brodzie:)

  • muszelka1982

    muszelka1982

    2 marca 2015, 13:46

    Mnie już wczoraj korciło żeby wskoczyć na stepper, ale mnie mąż zastopował mówiąc, że trener wie co robi i jak wolne to wolne.

  • angelisia69

    angelisia69

    2 marca 2015, 04:26

    fajnie jest po takim odpoczynku znow ruszyc ;-) ja zawsze w dni wolne nie moge sie doczekac cwiczen ;-)