Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót sił...


Po wczorajszym małym marudzeniu dzisiaj na nowo siły wróciły. Wzięłam dupę w troki, synka do towarzystwa i poszliśmy na 5 km spacer. Dobrze się przy tym bawiliśmy, bo część biegliśmy, a część szliśmy szybkim krokiem. Synek powiedział, że jest szczęśliwy, bo ma mamę tylko dla siebie i jest tak jak dawniej. Wiem, że czuje się odtrącony i zazdrosny o młodszą siostrę mimo że mu tłumaczę, że Go kocham, ale mimo wszystko chciałby aby był sam bez rodzeństwa, bo nie chce się dzielić mamą. Dodatkowe kalorie na pewno zostały spalone plus ćwiczenia od trenera także nieźle to wyszło.

Dzisiaj zjedzone:

Śniadanie: Kanapka z mozzarellą, papryką i oliwkami

Obiad: Makaron ze szpinakiem po rosyjsku

Przekąska: Koktajl jabłkowo-owsiankowy

Kolacja: Sałatka z serkiem wiejskim, warzywami, szynką i pieczywo

Łącznie zjedzone: 1508 kcal

Przećwiczone: 106 minut