Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 2


A więc co mogę powiedzieć ? Po nieprzespanej nocy, czekał mnie jeden z gorszych dni w ostatnim czasie... Pięknie. Jestem wypompowana psychicznie i fizycznie... Nie mam siły już na nic, a jeszcze sporo rzeczy do zrobienia...

Jadłospis :
śniadanie ok. 6:30- dwie małe garści płatków z mlekiem (fitness)
2 śniadanie ok. 11:00 - kanapka z pasztetem, miałam też warzywa, które praktycznie zawsze zjadam, ale dziś nie zdążyłam, bo miałam intensywny dzień
obiad - zupa, niestety i to w dodatku nieprzecierana tylko zwykła... starałam się więc zjeść jak najmniej, ale mimo wszystko tak, żeby się choć trochę najeść.
kolacja - teraz, czyli 19:30 - 20:00 - jabłko

+ woda i jedna herbata rano

Jeśli chodzi o ruch to miałam godzinę wf, ale mało intensywną no i do tego to samo co wczoraj, pół godziny. 


No i ważne kwestie, które chciałam poruszyć...
Pierwsza to to, że rozmawiałam z moją p. od matematyki, która jest w porządku o diecie, tak się złożyło. W każdym razie ona powiedziała mi, żebym mnie wmuszała w siebie wody, co robię. Że ona nie lubi pić i że starała w siebie wmuszać, bo tak o tym gadają wszędzie i że od tego przytyła, zaczęła puchnąć. Więc odstawiła wodę i wróciła do swojej wagi, a jest bardzo chudziutka. Ja nie lubię dużo pić, w szczególności wody, herbatę już bardziej, nie mówiąc o słodkich napojach, ale ich już nie piję... Nie wiem co mam o tym myśleć... Ktoś coś wie na ten temat ?

No i druga rzecz to taki dylemat... Byłam dziś na zbiórce harcerskiej, na boisku szkolnym no i tam duża grupa facetów (nie wiem ile dokładnie, ale nawet z 50 ich mogło być) ćwiczyło tam. To znaczy ogólnie mieli piłki do rugby, ale przede wszystkim pobiegali trochę, porozciągali się, porobili jakieś ćwiczenia. Byli różni, młodsi, starsi, chudzi, grubi... Niestety nie w mojej grupie wiekowej, no ale... I kiedy już odchodziłam doszła do nich jedna, jedyna dziewczyna. Nie znam jej, ale widziałam ją kiedyś na siłowni, jest dużo grubsza ode mnie i chyba mniej więcej w moim wieku... To było dziwne, bo ona sama wśród tych wszystkich gości... Ale tak spojrzałam na nią, na nich i pomyślałam, że chciałabym z nimi ćwiczyć... No bo oni wyglądali na totalnych amatorów, tak po prostu chcą się poruszać, więc to robią, na tej zasadzie. I było sporo grubasów jak ja, szczególnie ta dziewczyna. Chciałam do niej podejść, zapytać co to i jak to działa, może się zapytać czy mogę się przyłączyć, ale zabrakło mi odwagi... A to byłoby świetne, bo przecież co innego ćwiczyć w grupie, szczególnie tak dużej, a co innego jak mam sama wyjść pobiegać czy chodzić jak głupia po steperze przez pół godziny, godzinę bym nie wyrobiła, bo to męczące i przede wszystkim nużące. Żadnego urozmaicenia, że aż mi się nie chce... Kurde, płakać mi się chcę, bo to frustrujące. Chcę się zmienić, trzymam dietę, tylko nie mam motywacji do ćwiczeń i nie wiem co mam z tym zrobić... Jestem rozdarta i przybita.. 
  • muzaa

    muzaa

    29 września 2012, 23:43

    Dyniucha, tak też zrobię. jeśli chcę się zmienić to muszę mieć do tego odwagę. ;) a jeśli chodzi o herbaty to jutro udam się do sklepu i takowe zakupie. już trochę znudzona jestem zieloną, wody to już mam po kokardę, więc chętnie spróbuje czegoś nowego. dzięki. ;)

  • muzaa

    muzaa

    29 września 2012, 23:40

    moreamore, bardzo Ci dziękuje. to daje mi dużo do myślenia, trochę sobie odpuszczam, ale broń boże nie popuszczam. to jest na prawdę strasznie motywujące, właśnie po to na tej stronie jestem, w nadziei na znalezienie wsparcia, inspiracji, motywacji, pomocy. i właśnie to znajduję. to jest straszne odciążenie i dodatkowa siła. dziękuje Ci bardzo za słowa i te strony, jutro je przestudiuję dokładniej. dzięki

  • moreamore

    moreamore

    29 września 2012, 18:10

    Kurcze ale mi pourywało słowa nie wiem dla czego.No ale nie ważne wejdź na tą stronę i poczytaj moze coś cię zainteresuje .A jeżeli chodzi o ćwiczenia to ja zaczynam od tego:) http://www.youtube.com/watch?v=jBIqC_WtirM&feature=related

  • moreamore

    moreamore

    29 września 2012, 18:06

    Hej,Ja jestem też tego zdania że pić powinno si tylko wtedy kiedy się chce ale to już sprawa ind.Z tą dziewczyną to tak jak mówisz podejdź do niej i się po prostu spytaj nic nie tracisz:) Jeżeli chodzi o zmuszanie się do ćwiczeń to nie rób tego ja wiem z doświadczenia ze jak zleci mi jakieś 5 czy siedem kilo to zaczynam więcej się ruszać .Musisz byc cierpliwa wiem na 100 procent ze przyjdzie taki moment. Jest tak czym masz więcej mięśni tym szybciej spalasz tłuszcz.Tylko że pamiętaj ze na wadze może nawet wzrosnąć gdy zaczniesz budować mięśnie bo są cięższe ale na zewnątrz będziesz mieć śliczna sylwetkę zero cellulitu .Wejdź na tą stronkę i poczytaj moze coś cie zachęci http://www.sfd.pl/Odchudzanie_%C5%81opatologicznie%2C_czyli_odpowiedzi_na_najcz%C4%99%C5%9Bciej__zadawane_przez_kobiety-t585708.html

  • Dyniucha

    Dyniucha

    29 września 2012, 17:41

    nie smuć sie. to świetny pomysł abyś do nich dołączyła. co do płynów to polecam herbaty ziołowe. musisz pić aby sie oczyszczać z toksyn.

  • elfee

    elfee

    28 września 2012, 21:13

    Z ta woda to Ci nie powiem bo sama pije tylko wtedy kiedy chce mi sie pic. A co do grupy tych facetow i tej dziewczyny to mysle ze powinnas sie przelamac i zagadac do tej dziewczyny, pewnie zgodza sie zebys z nimi cwiczyla. A jesli ta dziewczyna tez jest gruba to byc moze znajdziesz w niej fajna kompanke to wspolnego odchudzania. Moze nawet bedzie chciala z toba biegac?