Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 7 (powiedzmy)


No więc trochę mnie nie było, ale diety nie porzuciłam. Biegam co drugi dzień i na szczęście zdrowotnie mi się udaje. Bałam się, że znowu się rozchoruję, ale jest okej. Waga powoli idzie w dół. Mam nadzieję, że do końca roku zejdę kilka kilo poniżej 90, ale tak naprawdę stabilnie. Bardzo bym się cieszyła ;)
Kiepsko trochę u mnie z czasem, ale postaram się regularnie pisać, bo to pomaga trochę bardziej się pilnować i być konsekwentną. No i motywacji też dodaje. Więc postaram się znaleźć chwilkę na wpis każdego dnia. 
Dzisiaj zrobiłam sobie trening Total Fitness Chodakowskiej, który był kiedyś w gazecie, w Shape. Dawno go kupiłam, ale w necie pewnie można znaleźć. Całkiem niezły, akurat 45 minut. Nie dałam z siebie 100%, ale i tak poczułam ćwiczenia. 
Dobra, kończę na dziś. Naskrobię coś jutro. Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam mocno kciuki! 
  • YinYang

    YinYang

    14 października 2013, 10:46

    Dobrze Ci idzie i faktycznie bardzo dobre podejście :) Ja również trzymam za Ciebie kciuki :)

  • emiiily

    emiiily

    13 października 2013, 22:09

    ładny spadek wagi;) i rozsądne podejście- lepiej wolniej, a stabilniej, niż szybko i z efektem jojo. trzymam kciuki:)