Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama :-)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4773
Komentarzy: 58
Założony: 26 czerwca 2012
Ostatni wpis: 22 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Muzykalna1992

kobieta, 32 lat,

169 cm, 88.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Osiągnę: 88 kg. do 15.03.2017 ; 85 kg. do 22.04.2017

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 listopada 2016 , Komentarze (3)

Nadszedł czas gdzie muszę powiedzieć STOP aktywności fizycznej na (mam nadzieje) "jakiś czas" :-( prawie dwa lata temu miałam wypadek w pracy i niestety mój kręgosłup ucierpiał :-( dawał mi popalić, ale ćwiczyłam w miarę możliwości. Niestety dzisiaj nie daje rady boli jak cholerka i  pozostają spacery z córeczkami do odwołania. Mam problem z podniesieniem coreczki i odłożeniem do wózka, nie bede wspominać o reszcie problemów. Do czego doszło. :-( .W czwartek mam wizytę u lekarza, zobaczymy co powie :-( trzymajcie kciuki :-) co do diety to czyje się wspaniałe to dopiero czwarty dzień ale jest mega :-) mam nadzieje ze szybki i przyjemnie dotrę do celu. W piątek staje na wagę :-) mam nadzieje ze bede miłe zaskoczona. :-) Dziwi mnie tylko, ze przy średniej aktywności fizycznej moje zapotrzebowanie kaloryczne wynosi 2000 kcal. Co myślicie? Nie za dużo? :-) Sopkojnej nocy :-)

20 listopada 2016 , Komentarze (13)

Znalazłam to na jednej z grup, ale muszę puścić dalej!. Idą święta :-) Miłego dnia :-) Bo każda mamusia to silna kobieta :-) :-)

List do Św.Mikołaja:

Kochany Święty Mikołaju!

Cały rok byłam bardzo grzeczną mamusią. Karmiłam, myłam i głaskałam na żądanie moje dzieci, chodziłam do przychodni częściej niż do sklepu, upiekłam 700 pierniczków na jarmark mikołajkowy, wymyśliłam, jak zrobić szopkę bez użycia kleju.

Mam nadzieję, że mógłbyś wykorzystać mój list na kilka Wigilii, bo pisałam go czerwoną kredką mojej córki na paragonie, czekając, aż pralka odwiruje, i nie wiem, czy znajdę jeszcze chwilkę wolnego czasu w ciągu najbliższych 18 lat.

Oto moje świąteczne życzenia:

Chciałabym dostać parę nóg, które nie bolą po całym dniu uganiania się za córką (w dowolnym kolorze poza filetowym, bo takie już mam), i ręce, które nie zwisają bezwładnie, ale są wystarczająco silne, żeby wynieść wrzeszczącego dzieciaka z alejki ze słodyczami w markecie.

Chciałabym mieć również talię, bo moja zniknęła gdzieś w siódmym miesiącu ostatniej ciąży.

Jeśli w tym roku spełniasz również duże życzenia, to chciałabym dostać samochód z oknami odpornymi na odciski palców, i radio, które puszcza tylko muzykę dla dorosłych, telewizor, w którym nie ma żadnych programów z gadającymi zwierzętami, i lodówkę z sekretną szufladą za zamrażalnikiem, gdzie mogłabym się schować, żeby porozmawiać przez telefon.

Z rzeczy praktycznych, przydałaby mi się lalka, która mówi „Tak,mamusiu”, żeby podnieść moją samoocenę rodzicielską, a także dwulatkę, który załatwia się do nocnika, trzy pary dżinsów, których zamek zapina się na całej długości bez użycia siły i narzędzi. Fajnie byłoby mieć nagraniemnichów tybetańskich, mamroczących „Nie jedz w salonie” i „Nie bij” dlatego, że mój głos jest chyba poza zakresem odbioru moich dzieci.

Proszę, nie zapomnij też o podróżnym zestawie ciastoliny, prezentu pożądanego najbardziej przez wszystkie matki. Robią ją w trzech żarówiastych kolorach i gwarantują, że rozkruszy się na każdym dywanie, sprawiając, że dom innych będzie wyglądał tak samo jak mój.

Jeżeli nie zdążysz już załatwić któregoś z tych produktów, poproszę o parę minut, żeby wyczyścić zęby i rozczesać włosy w ciągu tego samego poranka, albo o luksus zjedzenia obiadu o temperaturze wyższej niż pokojowa.

Jeżeli nie masz nic przeciwko temu, mógłbyś dokonać kilku cudów Bożonarodzeniowych. Czy byłoby wielkim problemem, żeby oficjalnie uznać keczup za warzywo? Uspokoiłoby to znacznie moje sumienie.

Cóż, Mikołaju, za dwie minuty odblokują się drzwiczki pralki, a moja córka dojrzała już moje stopy przez kratkę wentylacyjną w łazience. Chyba chce swoją kredkę. Bezpiecznej podróży i pamiętaj, żeby zostawić mokre buty w przedpokoju! Wejdź i napij się herbaty, żebyś się nie zaziębił (zostawiam Ci też aspirynę). Poczęstuj się ciasteczkami ze stołu, ale nie zjedz za dużo i nie nakrusz na dywanie.

Z wyrazami szacunku

Mamusia

19 listopada 2016 , Komentarze (17)

Pierwszy dzień za mną :-) wszystko super....cały czas do przodu :-) w maju lecimy na wesele do znajomych i nie mam zamiaru wyglądać jak piłka :-D tylko mam zamiar założyć piękną sukienkę i czuć się wyjątkowo :-) chce CZUĆ SIĘ ŚWIETNIE W SWOIM CIELE <3 nie wiem czy tylko ja tak mam, ale przez mój wygląd po ciążach moja pewność siebie sięgnęła dna :-/ chociaż mam mega wsparcie ze strony rodziny to i tak nie jest tak jak kiedyś :-| ale z każdym straconym kilogramem wracam na właściwą drogę w walce o lepsza siebie :-) w lipcu waga pokazała 114,7 (po porodzie) w tej chwili 94,4 oczywiście były wzloty i upadki ale wzięłam się w garść bo przecież samo się nie zrobi ;-) :-) :-D ;-) ;-) Spokojnej nocy :-) 

19 listopada 2016 , Komentarze (10)

Kochani zaczynam dzisiaj :-) waga 94,4 kg. w piątek kolejny pomiar :-) trzymajcie kciuki :-) DO DZIEŁA!!!!! :-) :-) :-) :D 

18 listopada 2016 , Komentarze (2)

Od jutra zaczynam :-) -21 kg. juz jest jeszcze "tylko" 30 kg :-D Walka Walka Walka Walka :-) cały czas do przodu :-) 

16 listopada 2016 , Komentarze (7)

Po szalonym dniu czas na zasłużony sen :-) Cieszę się ze mam tak ogromne wsparcie w moim mężu <3 Daje mi kopa do działania :-) Mam nadzieje, że też macie takie motywujące osoby :-)  W piątek dostanę mój pierwszy jadłospis juz się doczekać nie mogę choć bardzo długa droga do celu. :-) Dobranoc :-)

14 listopada 2016 , Komentarze (6)

Zaczynam od nowa :-) 95 kg waga startowa i 30 kg. do celu :-)