Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

22latka studiująca na jedej z wrocławskich uczelni. Kanapowa fanka siatkówki i początkująca tenisistka. Za pistacje odda wszystko.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1866
Komentarzy: 13
Założony: 28 lutego 2014
Ostatni wpis: 17 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mvaiya00

kobieta, 31 lat, Wrocław

176 cm, 78.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 marca 2014 , Komentarze (5)

A właściwie to powróciła do wyniku paskowego.

I dobrze, o to chodziło!

Teraz ma już tylko spadać :)

I oby deszczu wieczorem nie było.

Czemu?

Bo zamierzam wznowić moje truchtanie :)

15 marca 2014 , Komentarze (2)

Od zmierzchu do świtu.

Czyli świetna knajpa z rockową muzyką.

Polecam, polecam, polecam!

Oby więcej takich jak i jeszcze lepszych imprez!

A zdrowe odżywianie?

A i owszem- było.

Kanapki z mnóstwem warzyw, pierogi ruskie i ogórkowa na obiad :)

13 marca 2014 , Skomentuj

Piwo o smaku grejpfrutowym?

Czemu nie- przecież cytrus ten wspomaga odchudzanie :)

Szkoda tylko, że nie pomyślałam wcześniej, iż od 3 dni zażywam tetralysal...

10 marca 2014 , Komentarze (2)

Moja waga na mieszkaniu studenckim zgłupiała.
Waha się od 77,4 kg do 79,8 kg.
W zależności gdzie ją postawię.
Tak czy siak pora zaufać ubraniom 
I n nich obserwować zmiany wyglądu.
Może pogodzę się też z centymetrem i go kupię?
Kto wie...

4 marca 2014 , Komentarze (1)

Pyszna a zarazem ogromna sałatka z cegielni.
Śródziemnomorska, cudo!
Kadarka dzielona na czworo i wino domowej roboty.
I jak tu nie kochać przyjaciół?

A zdrowe odżywianie?
Gdzieś po drodze było :)

3 marca 2014 , Skomentuj

78,5 kg.
Tak rozpoczynam kolejny tydzień.
Zgrabniutka cyferka
a co ważniejsze-mniejsza :)
To pewnie efekt pół butelki różowego fresco...
Ale ciiiiiii

28 lutego 2014 , Komentarze (3)

***
Za poświęcony czas i trud w wymyśleniu sensownego nicka powinni dać mi nobla
***

Czyli zaczynam i ja!
I nie żadne Wyspy Kokosowe, Panama, Cypr...
Tylko Wrocław.
Tu aktualnie mieszkam i studiuje.
Po co oszukiwać was jak i samą siebie?
Sensu w tym nie widzę ( kiedyś widziałam, czemu?, nie wiem...)

I wcale nie jest dobrze,
bo przychodzę tu w najgorszym momencie.
Kolejnym.
Bo kiedyś było bardzo źle.
96kg na liczniku.
Teraz?
Stabilnie.
Bujam się w okolicach 80kg.
Ale tego nie chcę.
Moim celem jest szósteczka z przodu.
A żeby ją osiągnąć muszę ruszyć swe dupsko z kanapy.
I zacząć coś robić.
Cokolwiek.

A siebie aktualnie akceptuje.
Z każdym dniem coraz bardziej.
Staram dostrzegać w sobie zalety a nie wady.
Od kilku dni eksperymentuje z makijażem.
Jakimkolwiek.
Przecież ja never-ever nic na moją facjatę nie nakładałam.
Ot, taka zmiana.
I koniec z odkładaniem rzeczy na potem.
Żyje tu i teraz.
Stawiam dziś kropkę i walczę dalej ;)