Rak kręgosłupa wykryty u ojca mojego chłopaka... jutro ma być potwierdzony ostatecznie.
Nieoperacyjny. Nie wiem dlaczego? Czy aż tak źle... czy dlatego że kości? Nie znam szczegółów a to nasila strach...
Pęka mi serce jak patrzę na mojego lubego, tak mu współczuję...
Ale staram się myśleć pozytywnie. Ja wierzę w cuda. Widziałam je nie raz na własne oczy....
Agaszek
16 marca 2011, 08:44Mój P. mówił, że najtrudniejszy dla niego był moment diagnozy (nasz/jego Tata chorował na raka trzustki .... ) .... bo wszystko co było potem to tylko jej konsekwencja .... życzę lepszego scenarusza z całego serca ;-) ... Tulam mocno. A.
Rozumiee
15 marca 2011, 20:43Tak mi przykro... mam nadzieje, ze wszystko zakończy sie dobrze i to tylko zła diagnoza która zmieni sie na lepszą. Tego Wam zycze
kosia88
15 marca 2011, 19:38Współczuję i trzymam kciuki aby diagnoza nie potwierdziła się....wiem jak w takich chwilach jest ciężko...utulam cieplutko