Szykujcie się na wojnę ... najważniejsze, żeby Tata trafił do dobrego ośrodka - to połowa sukcesu. Mąż mojej kuzynki jest 5 miesięcy po autoprzeszczepie szpiku. Miał ziarnicę (to nowotwór ukł. limfatycznego). Żyje i ma się całkiem dobrze.
Trzymajcie się.
A
WSPÓŁCZUJĘ.....bądź dzielna - tulę mocno Zawsze trzeba mieć NADZIEJĘ bo NADZIEJA umiera ostatnia....buziam
bebeluszek
17 marca 2011, 00:16
kochanie, mysle puchate i pozytywne mysli i sle do ciebie. pamietaj, ze nie jestes sama. i ze, nawet jesli tylko wirtualnie, to jestesmy dla ciebie w kazdej chwili. nie jestes sama. ale za to bardzo dzielna. ukochania sle! cala moc!
Agaszek
17 marca 2011, 11:04Szykujcie się na wojnę ... najważniejsze, żeby Tata trafił do dobrego ośrodka - to połowa sukcesu. Mąż mojej kuzynki jest 5 miesięcy po autoprzeszczepie szpiku. Miał ziarnicę (to nowotwór ukł. limfatycznego). Żyje i ma się całkiem dobrze. Trzymajcie się. A
kosia88
17 marca 2011, 09:19WSPÓŁCZUJĘ.....bądź dzielna - tulę mocno Zawsze trzeba mieć NADZIEJĘ bo NADZIEJA umiera ostatnia....buziam
bebeluszek
17 marca 2011, 00:16kochanie, mysle puchate i pozytywne mysli i sle do ciebie. pamietaj, ze nie jestes sama. i ze, nawet jesli tylko wirtualnie, to jestesmy dla ciebie w kazdej chwili. nie jestes sama. ale za to bardzo dzielna. ukochania sle! cala moc!