Gdzie byłam jak mnie nie było - to więcej niż pewne. Kraina "jem co chcę" pochłania szybko i wciąga jak bagno. Śpiew ptaków, szafa wywietrzona z zimowych ciuchów skutecznie wymuszają powrót do rzeczywistości. WIOSNA!
Wagowy constans z początku marca - 75.
W piątek chciałam mieć 0,7 mniej... a @ będzie wtoku.
Zobaczymy.
Z naciskiem na - działanie - nie czcze gadanie.
A dzisiaj to nawet marchewka na śniadanie (jak za dawnych lat, miesięcy!), bo chleb mi wyszedł :)
marchewka 12x2 = 24, jabłko 50, pomarańcza mała 50, kawa 40 = 164
jogurt naturalny 110, kawa 15 = 125
289 kal
cdn