Małymi krokami do celu...
Tak będę podążać...
Wytrwale i niezmiennie.
Gdy upadnę, podniosę się i będę kontynuować, aż osiągnę cel.
Gdy go osiągnę, nie spocznę na laurach i nie zejdę z wyznaczonej ścieżki zdrowego odżywiania i ruchu.
To jak wiele czasu jest potrzebne do osiągnięcia celu ( wymarzone 64 dopiero w roku 2013!) pokazuje mi, że trzeba walczyć w każdym momencie dnia i nie poddawać się nawet po małej porażce.
20 VIII - 77
27 VIII - 76,5 - ładnie pięknie na "papierze" a waga szaleje - 77
3 IX - 76 - w dalszym ciągu 77, ale koniec pitu pitu
10 IX - 75,5 - 78!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
17 IX - 75
24 IX - 74,5
1 X - 74
8 X - 73,5
15 X - 73
22 X - 72,5
29 X -72
5 XI - 71.5
12 XI - 71
19 XI - 70,5
26 XI - 70
3 XII - 69,5
10 XII - 69
17 XII - 68,5
24 XII - 68
31XII - 67,5
basiaaak
24 sierpnia 2012, 12:30Trzymam kciuki i z całego serducha życzę powodzenia bo wiem jakie to trudne. I pomyśleć , że 2 lata temu byłyśmy tak blisko celu...Ale skoro wtedy dałyśmy radę to teraz też musimy. Tylko musimy przestać udawać i oszukiwać same siebie
ar1es1
24 sierpnia 2012, 11:32No u mnie tez powoli chudniecie przebiega,glownie przez zatrzymywanie wody przy lekach,ktore biore.Ale w lecie 2013roku obie juz bedziemy laski:*
malinkapoziomka
24 sierpnia 2012, 11:17i popieram! mam tylko nadzieję, że tego upadania nie będzie! ale chć mozolnie to do przodu i do celu.