Szklane oczko wywołało uśmiech na twarzy :) Opłacało się wczoraj pokonać ból pleców i zmęczenie. Warto było mimo nawarstwiających się stresów opanować chęć sięgnięcia po słodkie (skończyło się na jogurcie naturalnym z garścią musli).
Po prostu warto, być cierpliwym... czas płynie swoim torem, niezależnie od nas.
Co najfajniejsze - wcale nie chodzę głodna! Dieta a'la Monti przynosi rezultaty. Wcale nie trzeba wcinać samego białka, czy warzyw żeby schudnąć. Okazało się że ukochane kasze, pełnoziarniste makarony - od których zawsze stroniłam bo kaloryczne sprawdzają się świetnie. Dzięki nim zjadam syty posiłek i nie dojadam niczego :)
Weekend, teraz trzeba przetrwać najgorsze pokusy...
kawa, jabłko, marchewki
zbożowe "ciastka", kawa
kasza jęszmienna, sosik, kalafior
zbożowe, kawa
cdn
aerobik, stepper, masaże cellulitu
Kartofelek80
24 listopada 2012, 09:50Pełnoziarniste dobre, ja tez wcinam kasze, makarony, ryże...samo- teoretycznie-zło
Kartofelek80
24 listopada 2012, 09:50Pełnoziarniste dobre, ja tez wcinam kasze, makarony, ryże...samo- teoretycznie-zło
Kamila112
24 listopada 2012, 09:39No tak weekend i pokusy ale damy radę miłego dnia