wczoraj:
kawa czarna, jogurt + musli - 200
jabłko + pomarańcz = 140
3 malutkie kluski, kapka sosu, młoda kapustka = ok 400
buła z almette i pomidorem 300
razowiec z dodatkami - ok 400
ok 1440 + inne "świństwa" o których nie chcę pisać...
ruchu zero = mega kryzys (lało jak z cebra, byłam zła, @ idzie...)
dziś:
kawa czarna, ananas (250g) 140, jogurt naturalny 100, truskawki (100g) 30, musli bez cukru 100 = 370 kcal (ale było pysznie - pierwsze POLSKIE truskawki!!!!!!!!!!!) mmmmmm
zupa pomidorowa z ryżem - ok 450
słodkie... ok 350 (jak zliczę pojedynczo wpadające cukierki... białe michałki, a niech je!)
dłuuuuuuuuuuuugi spacer a na jego końcu - na zachętę dla lubego piwko i pizza, w pysznej wiejskiej restauracji (nad stawem koło bocianiego gniazda - więc gratis obserwacje ornitologiczne).
piwo jasne 260, część pizzy (4 małe kawałki 160) 640 = 900 uuuuuuuuu
tego się nie spodziewałam :) Chociaż, może i tak.... ale wolałam myśleć że jest inaczej.
2070 :) Tyle można jeść żeby wagę utrzymać
balsamowanie i balsam - zaliczone
+
godzina cardio z Cindy
2 h szybki spacer
malinkapoziomka
29 maja 2013, 12:42truuuuuskawki , mmmmm! też sobie kupię! pzdr!
Kamila112
29 maja 2013, 11:23Miłego i udanego dnia :)
ar1es1
29 maja 2013, 09:41Życzę aby dziś dzionek był lepszy dla Ciebie:*