Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 2/7, tydzień 2/7


waga łaskawie niższa o 0,5 kg

Na liczniku 80,1 kg - jeszcze chwila i  7-ka!
Po 8 dniach utrata 1,8 kg!

 Naprawdę nie pamiętam kiedy miałam tak stabilną wagę - która jak się zmienia to tylko w dół! Ruch działa cuda (bo przecież były święta i pomimo kontroli wpadło jakieś nieproszone słodkie, czy trochę bardziej syte posiłki)
Rozpiera mnie duma i chęć do dalszej walki.
Chociaż wiem, że to przecież początek walki - wreszcie uporałam się ze słomianym zapałem, który już w drugim dniu diety, rujnował wszystko.

Pora ruszyć do pracy - dziś mam wolne (ale od jakiegoś czasu robię w etapach mini remoncik mieszkania) - mam więc w planie gipsowanie ubytków, malowanie, może wyklejanie frontów szafek jak znajdę ładną okleinę itp :)

P.S. Najpierw rzecz jasna ćwiczenia!

menu:

marchewki 30, jabłko 70 = 100
zupa pomidorowa 100, makaron japoński z gryki 170 = 270
kawa z mlekiem 0,5 40, jogurt owocowy 175 = 215
6 malutkich pierogów ruskich z wody (cienkie ciasto, farsz to głównie biały ser) = 400
kawa z mlekiem 40, słodkości 160 = 200


1185 kcal


ćwiczenia:
intensywny stepper 15 min, aerobik z płytki 45 min, 20 min rowerka w plenerze
cdn...