Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4/7, tydzień 4/7


Waga się waha, myśli i kombinuje. Sama nie wie ile ważę. OK. Pomogę jej wybierając niższą wartość. Utrudnię sobie. O ileż trudniej tak na bieżąco zmieniać paseczek i tak skrupulatnie pilnować, żeby nie poszło w górę...

Tak więc 78,5

Gardło ciiii, pomalutku się uspokaja. Pierwsza noc, w której spałam prawie normalnie.

Plan na dziś, przerobić farbę do łazienki (wyszła beeee) i pomalować, ściany, rury, kaloryfer...
Potem korytarz jak dam radę. Nudne to chorowanie, ale przynajmniej wygląd mieszkania się poprawia.

Planowane menu:
razowiec 170, serek 50, pomidor 20, ogórek 10 = 250
kawa biała 40, jogurt owocowy 150, 3 mandarynki 90 = 280
mam smaka na naleśniki, dla siebie robię na prawie suchej patelni - będą ze szpinakiem - myślę, że zmieszczę się w 450 kaloriach.
czarna + czekolada gorzka = 100
razowiec + dodatki ok 400

1480 kcal
W planie Cindy i stepper niestety - po 21 skończyłam sprzątać po malowaniu - padam na nos. Idę się myć i spać...