3 tygodnie do świąt!
Na wadze mała górka - względem ostatnich pomiarów.
Trochę ostatnio się obijam (wczoraj). Deszcz uniemożliwił pedałowanie w terenie. Urodziny u babci przeciągnęły się i nie miałam jak pedałować na stacjonarnym (który stoi u rodziców).
Tort zjadłam.
Teraz w planie "podkręcenie". Więcej białka i mniej węgli. Muszę całkiem wyautować słodycze. I dużo ćwiczyć! Do roboty!
marchewka 20, jabłko 80 = 100
biały serek z rzodkiewką 160
łosoś, sałata
urodzinowy tort i mandarynki, biała kawa
2 małe kromeczki razowca + warzywne dodatki - ok 300
ruch: stepper