Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa - pada, pada, pada...Orbi mi padł!!!


Witajcie moje ukochane koleżanki!!!
Jak tam u Was sytuacja na froncie???
Nastroje bojowe???
Powiem Wam, że ja walczę i nawet mam mały sukces na dzisiejszym koncie. Mianowicie: byłam dziś u siostry i oczywiście herbatka, pogaduszki, ciasteczka i czekoladki  na stole, a ja co???
Nie zjadłam ani jednego!!!
Byłam też u pani doktor z wynikami badań (zrobiłam ponownie ) i wszystko jest OK tylko mam podwyższone trójglicerydy, czyli za dużo tłuszczyku pływa w mojej krwii. Dostałam tabletki i jak je wybiorę to mam jeszcze raz iść na badanie krwii.

Wczoraj sobie poćwiczyłam na Orbim 29 i pół minuty i stało się nieszczęście - Orbi się zbuntował i odmówił współpracy!!!
 Mężuś wziął go od razu na stół chirurgiczny i już dziś będę mogła od nowa ćwiczyć!!!
Zdolna ta moja męska połówka!!!

Co dziś było jedzone:

śniadanie: serek wiejski ze szczypiorkiem - 145 kcal
bułka wieloziarnista - 180 kcal
ogórek świeży - 15 kcal
obiad: potrawka z kurczaka z ryżem - 380 kcal
podwieczorek: surówka z marchewki, jabłka i ananasa - 138 kcal
RAZEM: 858 kcal

Jeszcze będzie kolacyjka więc trochę jeszcze podbiję stawkę.

C.d.n.

  • Elcia198111

    Elcia198111

    30 stycznia 2013, 22:28

    B ladnie kochana !Ciesze sie ze w ojnie z ciasteczkami wygralas:)